Szanowna Redakcja w pokrzywach, co mnie specjalnie nie dziwi, ale dlaczego nikt tematu nie podejmuje? - to jednak trochę mi na rejteradę wygląda. Nie mam tu wyłącznie na myśli informacji o tym kto koleguje się z Tuskiem, którą podała nawet zblatowana Wirtualna Polska.
Kto jeszcze oglądał mecz z Tuskiem? Poseł ujawnia oraz tu:
Szef prokuratury sprawdzającej syna premiera kibicował razem z Tuskiem (wideło mówi)
bo dla mieszkańców Trójmiasta to żadna sensacja, gdyż w większości rozumują oni (wicie rozumicie), że to jest tzw, normalka, bo inaczej (podobno) być nie może. Mam nadzieję, że ktoś z zewnątrz im uprzytomni, że to bynajmniej normalne nie jest. Chociaż może i robi wrażenie normalności, ale dokładnie takiej, o jakiej mówiła Platforma w swoich klipach wyborczych - "by żyło się nam normalnie".
Jednak główną sensacją dnia jest wiadomość następująca:
Korupcja w Sądzie Najwyższym? "Sędziowie nieskazitelni"
Na zwołanej w trybie pilnym konferencji prasowej pierwszy prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski skomentował sprawę umorzenia przez krakowską prokuraturę apelacyjną śledztwa dotyczącego m.in. powoływania się na wpływy w Sądzie Najwyższym. Podstawą zaskarżenia miały być materiały zgromadzone przez CBA.
"Zgodnie z nimi sędzia izby cywilnej Sądu Najwyższego wraz z innym, emerytowanym sędzią wysokiej rangi doradzał zainteresowanemu wyrokiem kasacyjnym jak napisać wniosek, by uzyskać korzystny efekt. Prokuratura sprawę umorzyła argumentując między innymi , że dowody były zgromadzone nielegalnie.
- Do dnia dzisiejszego nie ma żadnych materiałów, które pozwalałyby rzucać cień podejrzenia na nieskazitelność charakteru którekolwiek z sędziów Sądu Najwyższego - mówił Dąbrowski. Jak wyjaśnił, sprawa wynikła z tego, że "pewien pan przegrał sprawę w SN i poszedł do CBA zawiadamiając, że dał łapówkę osobie lub osobom podających się za pośredników w kontaktach z sędziami, a mimo to przegrał sprawę".
Zdaniem sędziego Dąbrowskiego "podłe" w tej sprawie było zachowanie dziennikarzy. Podkreślił, że pokazali jedynie, iż człowiek spoza wymiaru sprawiedliwości obiecywał za pieniądze załatwienie sprawy sądowej. - Nie ma jednak dowodów na faktyczną korupcję sędziów - przekonywał prezes Sądu Najwyższego.
Autor artykułu w "Rzeczpospolitej" Cezary Gmyz powiedział IAR, że nie poczuwa się do zarzutów i nie przekonuje go argumentacja sędziego. Podkreślał, że prokuratura ucięła śledztwo nie uznając dowodów, które powinien oceniać sąd. W jego ocenie dziennikarze mieli obowiązek napisać o sprawie.
link:
Korupcja w Sądzie Najwyższym? "Sędziowie nieskazitelni"
no i ...
jak na razie panika i chaotyczna reakcja zblatowanych służb - nie otwiera mi się strona portalu wPolityce, mam tylko takie info:
502
Błąd połączenia z serwerem aplikacji
An error coccurred while connecting to application server
a poza tym u Was wszystko OK ?
PS - najwyraźniej Wirtualna Polska przestawiła dzisiaj wajchę i daje czadu:
Piotr Walentynowicz: nie mamy wątpliwości ws. rozpoznania ciała babci
Klapa rządowej reformy? Rodzice nie chcą wysyłać sześciolatków do szkół
kto następny? - tylko proszę się nie pchać
Inne tematy w dziale Polityka