giz 3miasto giz 3miasto
2079
BLOG

w poszukiwaniu trotylu i nitrogliceryny

giz 3miasto giz 3miasto Polityka Obserwuj notkę 39

Gazeta Wyborcza - Agnieszka Kublik - artykuł "Kłamstwa smoleńskie a milczenie Tuska"  - 30.10.2012 , aktualizacja: 29.10.2012 18:03 - obszerny fragment:

12-13 kwietnia 2010 r. w Zakładzie Ekspertyz Kryminalistycznych Departamentu Spraw Wewnętrznych Obwodu Smoleńskiego przeprowadzono ekspertyzę na obecność śladów materiałów wybuchowych w próbkach pobranych z wraku. Nie stwierdzono trotylu, heksogenu, oktogenu, TEHa, okfolu, tetrylu - typowych składników materiałów wybuchowych; 

18 czerwca 2010 r. (dwa miesiące po katastrofie) biegli z Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii w Warszawie stwierdzili, iż w próbkach szczątków pobranych z miejsca katastrofy (które w pierwszych dniach po katastrofie trafiły do Polski) nie ujawniono obecności bojowych środków trujących oraz produktów ich rozkładu. Biegli nie stwierdzili także obecności materiałów wybuchowych takich jak dinitrotoluen, nitroglikol, nitrogliceryna, trinitrotoluen, heksogen, oktogen oraz pentryt. W ludzkich szczątkach nie było też celowo wprowadzonych substancji promieniotwórczych. Nie stwierdzono obecność węglowodorów alifatycznych, naftenowych i aromatycznych, które są typowymi pozostałościami po paliwie lotniczym;

we wrześniu 2011 r. czterech biegłych i dwóch prokuratorów miało w Smoleńsku nieograniczony dostęp do wraku samolotu. Dokonali jego szczegółowych oględzin: zbadali silniki samolotu, stan instalacji paliwowych i hydraulicznych, pobrali do badań próbki płynów z tych instalacji. Chodziło o ustalenie przyczyn i procesu uszkodzeń samolotu zarówno pierwotnych, jak i wtórnych; - oprócz wraku biegli z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Warszawie oraz Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii przebadali także szczegółowo rzeczy należące do ofiar katastrofy, zdjęte z ciał w trakcie prowadzonych badań sądowo-medycznych w Moskwie. Wnioski: nie wykryli obecności bojowych środków trujących oraz produktów ich rozkładu. Nie stwierdzili też obecności substancji promieniotwórczych na tych rzeczach ani substancji chemicznych, promieniotwórczych lub biologicznych mogących stwarzać zagrożenie dla zdrowia lub życia osób. Czyli żadnego dowodu, żadnej choćby poszlaki, że to był zamach.

Tuskowi mogło się na początku wydawać, że jedna konferencja Millera, na której zaprezentował wyniki prac swojej komisji, przetnie spiskowe teorie dotyczące katastrofy tupolewa. To była płonna nadzieja. konkluduje Agnieszka Kublik

Tekst, którego fragment zacytowałem powyżej, został napisany w przeddzień ukazania się artykułu "Trotyl na wraku tupolewa" w Rzepie, ale opublikowany tego samego dnia, nie wzbudził większego zainteresowania. Dzisiaj jest dostępny wyłącznie w wersji płatnej. Na szczęście wczoraj zacytowałem jego obszerny fragment, który w zestawieniu z sensacyjnym doniesieniem dziennika Rzeczpospolita skłania do refleksji i stawiania kolejnych pytań. - Skoro podjęte przez polskich specjalistów 2 (słownie: dwie) kontrole i badania (pierwsze z nich przeprowadzone dwa miesiące po katastrofie) nie wykazały obecności żadnych śladów substancji wchodzących w skład materiałów wybuchowych, to skąd nagle, dopiero dwa tygodnie temu polscy specjaliści wykryli substancje, które należą do takich właśnie składników, a tym samym stanowią poszlakę na obecność materiałów wybuchowych oraz mogą być dowodem, że w samolocie nastąpił wybuch, co oczywiście należy dowieść w toku dalszych badań. Jednak już teraz można postawić tezę, że jednak to mógł być zamach, którą oczywiście trzeba zweryfikować, a następnie przyjąć lub odrzucić.

Na koniec ciekawostka:

Również 30 listopada 2012, Cezary Gmyz napisał nie w GieWu, ale w Rzepie coś zupełnie odmiennego od tego, o czym od lat informuje pani Agnieszka Kublik.
"Do Smoleńska wraz z prokuratorami pojechali biegli pirotechnicy z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, z nowoczesnym sprzętem. Już pierwsze próbki, zarówno z wnętrza samolotu, jak i poszycia skrzydła maszyny, dały wynik pozytywny. Urządzenia wykazały m.in., że aż na 30 fotelach lotniczych znajdują się ślady trotylu oraz nitrogliceryny."


Po co więc ten cały wrzask?

Czy ktoś potrafi to racjonalnie wytłumaczyć?


 PS - końcowe pytania, jak i cały tekst są adresowane wyłącznie do ludzi inteligentnych ...

 

tekst w nieco innej formie, jest dostępny także na portalu  obserwator.com

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka