zupełnie nie mam siły napisać notki, ale podzielę się z Wami ponurą informacją, która mnie totalnie zadołowała. Otóż dzisiaj w sposób nagły, a więc brutalny potwierdziło mi się, że buractwo rządzi. W Gdańsku buractwo najczęściej jest reprezentowane przez osobników zwanych deweloperami i wszystko wskazuje na to, że deweloperzy znowu są górą, bo dopięli swego, czyli przejęli teren klubu sportowego Gedania w dzielnicy Dolny Wrzeszcz w Gdańsku.
Dzielnica powstała w okresie międzywojennym i zaprojektowano ją w racjonalny sposób, nie zapominając o szkołach, przedszkolach, poczcie itp oraz o terenach rekreacyjnych typu parki, skwery i obiekty sportowe. Przy powstałym stadionie zakręcili się polscy Gdańszczanie, głównie kolejarze i stworzyli kolejowy klub Gedania m.in. z drużyną do gry w piłkę nożną. W sąsiedztwie zaadoptowali budynek na katolicki kościół św. Stanisława. Jednym słowem była to taka polska enklawa w Wolnym Mieście Gdańsku zamieszkałym głównie przez Niemców.
Po wybuchu wojny polscy działacze klubu i polscy duchowni stali się obiektem niemieckich prześladowań, a wielu z nich zapłaciło życiem za wierność Ojczyźnie. Po wojnie nie zapomniano o nich i przy wejściu na stadion ufundowano tablicę pamiątkową.
tablica, która niedawno zniknęła
ślad po pamiątkowej tablicy
Dzisiaj przypadkiem tam przechodząc zauważyłem, że tablicy już nie ma, pozostała tylko betonowa płyta, na której tablicę umieszczono. Pomieszczenia klubowe opustoszałe, szyby powybijane, ślady podjętych prób podpaleń. Trybuny przy stadionie zdemontowane, murawa zaniedbana, zaśmiecona ... Wreszcie do mnie dotarło - stało się, buractwo dopięło swego i przejęło teren klubu wraz ze stadionem i już niebawem będzie tu stawiać nowe osiedle dla lemingów.
To tyle, może ktoś jeszcze się dorzuci i przypomni więcej faktów związanych z tym miejscem, wklei kilka zdjęć, które są dostępne w inernecie, ale ja już na dzisiaj mam dość.
PS - widok stadionu z lotu ptaka sprzed roku, może kilku miesięcy, w Google maps wpiszcie: KKS "Gedania", Tadeusza Kościuszki, Gdańsk
