UCHWAŁA SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 16 listopada 1994 r.
w sprawie zbrodniczych działań aparatu bezpieczeństwa państwowego w latach 1944-1956.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że struktury
Urzędu Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, prokuratury
wojskowej i sądownictwa wojskowego, które w latach
1944--1956 były przeznaczone do zwalczania organizacji
i osób działających na rzecz suwerenności i niepodległości
Polski, są odpowiedzialne za cierpienia i śmierć wielu tysięcy
obywateli polskich. Sejm potępia zbrodniczą działalność
tych instytucji.
Marszałek Sejmu: J. Oleksy
żródło: http://sejmometr.pl/prawo/101227?f=103293
Oto sejmowa uchwała, którą przypomniał Seaman w notce "Dutkiewicz promuje komunistyczną hołotę". Wydawać by się mogło, że nawet pomimo swej lapidarności dla wszystkich powinno być oczywiste, kto został w tej uchwale potępiony. Wszyscy, którzy pracowali w komunistycznych instytucjach zajmujących się zwalczaniem organizacji i osób działających na rzecz suwerenności o niepodległości Polski. Zatem nikt w Polsce, a w szczególności żaden przedstawiciel państwa polskiego, w tym państwowej i samorządowej administracji, nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości, że niniejsza uchwała potępia działalność pracowników tych wszystkich antypolskich instytucji, czyli m.in. Zygmunta Baumana, czy teściów urzędującego aktualnie prezydenta.
W tej sytuacji naturalnie dziwić może zachowanie ministra rządu RP, czy prezydenta miasta, którzy nagradzają i zapraszają potępioną przez Sejm RP osobę. Mało tego, oburzają się, że komuś to może się nie podobać, że ktoś może protestować i nasyłają na protestujące osoby funkcjonariuszy państwowej policji, co zakrawa na skandal. W związku z powyższym należy pociągnąć do odpowiedzialności osoby działające wbrew przyjętej przez Sejm uchwale. Z takim apelem trzeba wystąpić do władz państwowych, co niniejszym czynię.
bo jak to ujął nasz druch Sowiniec:
Przyłączam się do opinii, że to, co zdarzyło się w sobotę na Uniwersytecie Wrocławskim wobec profesora Zygmunta Baumana było haniebne.
Tylko tak można bowiem określić zaproszenie przez prezydenta miasta byłego oficera Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i tajnego współpracownika Informacji Wojskowej do wygłoszenia odczytu w murach szacownej uczelni.
polecam również doskonałą notkę Dariusza Kozłowskiego:
"Bauman we Wrocławiu, Heidegger w Jerozolimie"
oraz
Poszedłem nagrać Baumana - zadyma i terror okiem blogera.
Inne tematy w dziale Polityka