
André Glucksmann. (Reuters)
André Glucksmann, mój ulubiony filozof i publicysta francuski, Żyd i lewak (sic!), z którym rzecz jasna nie zawsze się zgadzałem, właśnie w tych dniach triumfuje, choć na ile go znam, jest to triumf przepełniony goryczą.
Cóż z tego, że André w sprawie Rosji i Putina miał od dawna rację. Wtedy, gdy regularnie potępiał postawę państw zachodnich wobec polityki Władimira Putina, którą traktował krytycznie jako niebezpiecznie beztroskie nastawienie do nowego cara Rosji. Wielokrotnie i trwale potępiał rosyjskie zbrodnie w Czeczenii, interwencję w Gruzji itd.
Z tego wszystkiego zaczął nawet robić we Francji za lokalnego "oszołoma", a jego koledzy, czy dziennikarze rozpisywali się nad freudowskim kompleksem Glucksmanna, analizując "naukowo" skąd się wzięła ta jego "nienawiść" do Rosji. W jakimś sensie mogli mieć trochę racji, jeśli pamiętamy, że André był w młodości typowym zachodnim lewakiem, walczył z amerykańskim imperializmem w Wietnamie itp. Oprzytomnienie przyszło nagle, wraz z pojawieniem się wietnamskich "boat people", czyli uciekinierów na wypełnionych ludźmi po brzegi łódkach z nowego komunistycznego raju, które dryfowały po morzu w oczekiwaniu na przepływający statek z humanitarnie nastawioną załogą. Później była Kambodża i masowe mordy czerwonych Khmerów, które sprawiły, że Glucksmann raz na zawsze pożegnał się z komunizmem i jego mutacjami. A bliżej nas i naszych czasów, była oczywiście Solidarność, mur berliński, sromotny upadek ZSRR.
André Glucksmann zbliżał się coraz bardziej do prawicy, pozostając jednak nadal krytycznym wobec fałszu, zakłamania, hipokryzji. Wielokrotnie piętnował uległą postawę francuskich prezydentów najpierw Jacques Chiraca, a następnie Nicolasa Sarkozy - z bandytami się nie rozmawia - rzucił Chiracowi, oburzony na przyjacielskie gesty francuskiego prezydenta wobec Putina. W tych gorących dniach tzw. kryzysu ukraińskiego i rosyjskiej interwencji zbrojnej na Krymie, w sposób nie budzący najmniejszych wątpliwości już wszyscy muszą przyznać, że André Glucksmann miał rację.
Salut André, tu avais raison !
et merci infiniment;-)
Inne tematy w dziale Polityka