Dopiero wczoraj Urban jego mać musiał wszystkim przypomnieć w Polskim Radio:
- Ku zaskoczeniu słuchaczy powiem, że Wojciech Jaruzelski musiał oddać władzę i zgodzić się na rozmowy z opozycją przy Okrągłym Stole - powiedział w " Popołudniu z Jedynką" Jerzy Urban. - Oba mocarstwa (USA i ZSRR - przyp. red.) przyjęły bieg zdarzeń likwidacji imperium radzieckiego. (...) Stany Zjednoczone stworzyły taki nacisk ekonomiczno-zbrojeniowy, że Rosji nie było stać na utrzymanie imperium - podkreślał były rzecznik rządów PRL.
Zdaniem Urbana, gdyby nie było Solidarności, to i tak komunizm w Polsce musiałby się skończyć. Przyznaje zarazem, że Solidarność sprawiła, że wizerunek imperium radzieckiego został nadszarpnięty, a Polska była wzorem dla innych tzw. "demokracji ludowych". - Gdyby nie było Solidarności, to byłyby na jej miejscu inne siły społeczne i polityczne - uważa Urban.
Komentując częściowo wolne wybory do parlamentu z 4 czerwca 1989 roku, gość Jedynki wyraził opinię, że porażka rządzących PRL-em była przesądzona. - Po kilkudziesięciu latach naszych rządów - także dlatego, że rozpadł się obóz władzy - Stronnictwo Demokratyczne i ZSL zdradziły - mówi. - To był wynik naszej głupoty, bo zamiast ordynacji proporcjonalnej, (...) przyjęliśmy samobójczą ordynację. (...) Gdyby nie to, dostalibyśmy jakieś 30 procent. głosów. Przegralibyśmy, ale mielibyśmy realną legitymację jako opozycja wobec nowej władzy.
Urban wspominał: - Gdy Mazowiecki tworzył rząd, to (ówczesny) pierwszy sekretarz PZPR Mieczysław Rakowski, wysłał mnie do Moskwy, (...) z misją, by uspokoić kierownictwo radzieckie, że w Polsce wszystko jest pod kontrolą. (...) Rozmawiając tam zorientowałem się, że ich (Rosjan) to w ogóle nic nie obchodzi. (...) Zrozumiałem wtedy, że tu się rzeczywiście zmieniła historia - podkreślał.
itd, itp, więcej tutaj: Urban: Jaruzelski musiał oddać władzę, bo o tym nie decydowano w Polsce
Jednym słowem wypowiedź Urbana stawia niemal wszytko na głowie, zarówno narrację komuchów o decydującej roli Jaruzelskiego w procesie demokratyzacji Polski, jak również o tym, że zawarty przy okrągłym stole deal był szczytowym osiągnięciem "opozycji demokratycznej" i dlatego tak długo musiał obowiązywać, praktycznie do dzisiaj. To co mówi Urban jak najbardziej trzyma się kupy. Pamiętam francuskie komentarze przy okazji wizyty Gorbaczowa w Polsce, który miał naciskać na Jaruzelskiego ws rozpoczęcia procesu demokratyzacji. Długo można by pisać, ale teraz lecę do roboty, więc liczę Was, że ten wątek rozwiniecie.
narka