giz 3miasto giz 3miasto
3251
BLOG

Pani Beato, Pani się nie boi

giz 3miasto giz 3miasto UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 66

Szczyt w Brukseli. Czytam jakieś fantasmagorie, że podobno wg Czechów, polska delegacja w Brukseli chciała odwołać zaplanowane na wczoraj we wczesnych godzinach rannych spotkanie grupy Wyszehradzkiej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Wiadomość od razu strona polska zdementowała, ale sądzę, że coś musiało być na rzeczy. To znaczy mniemam, że jakieś tam spontaniczne oburzenie mogło się pojawić w związku z opublikowaniem, w przeddzień szczytu w Brukseli, obszernego wywiadu jaki prezydent Francji udzielił konserwatywnemu (podobno) dziennikowi Le Figaro, a który to wywiad równocześnie ukazał się w kilku starannie wybranych gazetach codziennych w Europie, także w Gazecie Wyborczej, która tak oto się zareklamowała:

Publikujemy pierwszy wywiad z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, przeprowadzony przez "Wyborczą" wspólnie z: "Le Figaro", "El Pais", "Sueddeutsche Zeitung", "Corriere della Sera", "Le Soir", "Le Temps" i "The Guardian".
tekst jest jednak ukryty (znaczy płatny), podobnie jak na portalu Le Figaro, którego dziennikarka Isabelle Lasserre przeprowadziła ten wywiad (nie Wyborcza) tam również jest ukryty, ale znalazłem całość na portalu prezydenckim, tutaj: Interview d'Emmanuel Macron au Figaro : « L'Europe n'est pas un supermarché »

Przeczytałem i nawet dobrnąłem do końca i od razu wszystkich uspokoję, że dokładnie na temat Polski to tam było raz wspomniane wraz z państwami wschodniej Europy, nic nowego, te same niedorzeczne komunały. Żałuję, że dziennikarka Isabelle Lasserre nie docisnęło Macrona, tak jak dociskała Waszczykowskiego. Zresztą może i docisnęła - spróbuję od niej wyciągnąć trochę szczegółów - ale nie zapominajmy o tym, że nad obróbką tekstu wywiadu pracował cały sztab wzmożonych makroniarzy, a była to prawdziwa burza mózgów, gdyż ten wywiad miał się ukazać równocześnie w kilu innych zagranicznych dziennikach. Z tego też chyba względu nie pada w nim pytanie o NATO, na co zwracam wszystkim uwagę. O USA prezydent Macron wypowiada się dosyć ostrożnie i oględnie, o Trumpie ani słowa, tak na wszelki wypadek.

Miałem wczoraj duży ubaw czytając ten wywiad i na gorąco wymieniając się uwagami z Biedronką. Na pytanie skąd się bierze ta niestabilność świata, Macron rezolutnie odpowiada:  niejedna jest tego przyczyna. Ona się bierze z głębokiej nierówności spowodowanej globalnym porządkiem świata oraz z .... islamskiego terroryzmem. Do tego braku równowagi dochodzi jeszcze niezrównoważony klimat. Ci, którzy sądzą, że walka przeciwko klimatowi (sic! - giz) to są dziecinne fantazje, głęboko się mylą.
Z kolei na pytanie dziennikarki o zapowiadane przez prezydenta Francji przywództwo w Europie, Macron odpowiada, że: trzeba sobie najpierw uświadomić jak bronić naszych wspólnych wartości, to znaczy przede wszystkim wolności i demokracji, czyli tej zdolności jednostek i społeczeństw do bycia autonomicznym, wolnym, aby zapewnić sprawiedliwość społeczną i ochronę klimatu naszej planety. Bez uświadomienia sobie tych wspólnych wartości nie ma i nie będzie tej pożądanej i zrównoważonej przyszłości dla Europy. Naszym wyzwaniem jest właśnie to, jak wygrać tę bitwę dla Europy, jestem o tym przekonany i czuję się za to odpowiedzialny. Dlaczego? Ponieważ demokracja zrodziła się na tym kontynencie. W Stanach Zjednoczonych Ameryki również kochają wolność. Ale oni nie mają naszego zamiłowania do sprawiedliwości (sic! - giz). Europa jest jedynym miejscem, w którym wolność jednostki, duch demokracji i sprawiedliwości społecznej są w tak szczególnym stopniu zjednoczone. Pytanie jest więc następujące: czy Europie uda się obronić jej podstawowe wartości, które emanowały na cały świat przez dziesięciolecia, albo czy Europa ustąpi wobec zalewu nieliberalnych demokracji i autorytarnych reżimów?

Wprost trudno uwierzyć, że wobec kryzysu w jakim pogrąża się Europa, to znaczy Unia Europejska, można wygadywać takie banialuki, które są doskonałą ilustracją zjawiska jak tzw. polityczna poprawność odbiera ludziom zdolność racjonalnego postrzegania otaczającego ich świata. Politycznie poprawna nowomowa, pełna absurdalnych stwierdzeń i sprzeczności, nie pozwala na chłodne racjonalne myślenie, to znaczy wyciągnięcie wniosków ze spektakularnej porażki jaką była np. idea przyjęcia wspólnej waluty euro w kilkunastu państwach UE. Ci wszyscy reformatorzy i zbawcy Europy brną dalej postulując więcej Europy w Europie.

Nowy prezydent Francji, pełen entuzjazmu i energii promuje ideę wspólnego budżetu strefy euro, oczywiście demokratycznie zarządzanego - to znaczy na zmianę przez Niemców i Francuzów, gdyż u "podstaw tej europejskiej odnowy jest oczywiście sojusz francusko-niemiecki". Macron jednak mimochodem przyznaje, że aby stać się wiarygodną w oczach Berlina i świata, Francja potrzebuje fundamentalnych reform, które są absolutnie niezbędne i to jest chyba jedyne przytomne spostrzeżenia jakie znalazło się w tym wywiadzie. Toteż przy każdej nadarzającej się okazji należy pytać prezydenta Francji o realizację zapowiadanych reformy,  z nieukrywanym zainteresowaniem, podkreślając, że indywidualny sukces Francji jest absolutnie niezbędnym warunkiem dla pomyślnej reformy Europy. Nie na odwrót, jak to sobie wykoncypował Macron, który chce ratować Francję przy pomocy funduszy unijnych, do których pełniejszy dostęp ma jej zapewnić wspólny budżet strefy euro, a wszystko w ramach postulowanej Europy wielu prędkości. Trzeba przyznać, że to dość oryginalny pomysł jak na deklarowanego zbawcę Europy ;-)

Te wszystkie wzajemnie wykluczające się idee i pomysły generują jedynie medialny szum, z którego trudno wyłowić kim naprawdę jest Emmanuel Macron, ostatnia nadzieja Francuzów, a wg niektórych także Europy i całego świata. Jeśli wierzyć francuskim mediom to we Francji pod Macronem nastąpiło poplątanie pojęć i języków, gdy piszą i mówią o nim, że jest "wolnorynkowcem" [libre-échangiste] i zwolennikiem "Europy która chroni" [Europe qui protège] to można tylko boki zrywać, bo jeśli chodzi o tę ochronę, to Francja powinna dać przykład i zacząć od siebie, a jak dobrze wiemy z ochroną i bezpieczeństwem ma poważne problemy, na przykład w okolicach portowego miasta Calais ... Prezydent Francji w cytowanym tutaj wywiadzie także wspomniał o konieczności walki z islamskim terroryzmem oraz o ochronie europejskich granic. Wszyscy pamiętamy, że o ochronie granic UE jako pierwszy mówił Viktor Orban i również pamiętamy jak zachodnie, w tym francuskie media zrobiły z niego faszystę. Teraz w buty Orbana próbuje wejść Macron, czy można mu wierzyć?

Z innych doniesień wiemy o fali irracjonalnego entuzjazmu jakim obecnie według i dzięki tamtejszym mediom, cieszy się prezydent Macron i wspierające go spontaniczne sklecone ugrupowanie République en Marche, które w ostatnich wyborach zapewniło sobie parlamentarną większość. W najbliższych tygodniach prezydent może więc liczyć na zgodę parlamentu umożliwiającą mu zarządzanie państwem za pomocą dekretów i rozporządzeń. Taką możliwość dopuszcza wprawdzie (czasowo) jeden z paragrafów francuskiej konstytucji, ale jako żywo przypomina to nam rządy niechlubnej pamięci gen. Jaruzelskiego i zapowiada się dość groteskowo w sutuacji, gdy jednocześnie Francja Macrona chce służyć jako wzór wolności i demokracji dla całego świata. Komedia - la comédie, albo nieporozumienie.

Wracając zatem do meritum, zwracam się do Pani Premier Beaty Szydło z prośbą, aby przedstawiciele naszego rządu nie traktowali zbyt poważnie tego, co mówi i wygaduje prezydent Francji Emmanuel Macron. Skoro na przykład twierdzi, że francuski kolonializm był "francuską zbrodnią przeciwko ludzkości", to niech z tą traumą upora się wspólnie z Francuzami, a nie próbuje nam, Polakom podrzucić i to w sposób obowiązkowy muzułmanów z byłych francuskich kolonii! Co oczywiście nie oznacza, że Francuzów, mamy traktować jak mieszkańców Zimbabwe, nawet wówczas gdy francuski prezydent w taki właśnie sposób nas traktuje. Wystarczy konsekwentnie i ze stoickim spokojem wskazywać i piętnować jego pokrętne i nierzadko absurdalne wypowiedzi, pełne sprzeczności i fałszu, na co starałem się zwrócić uwagę w tym tekście.

Dziękuję za uwagę.

PS - Jacques Attali, który uchodzi za politycznego ojca Emmanuela Macrona, jako wzorowy globalista twierdzi, że w dzisiejszych czasach władza przywódców i rządów państw, w tym również demokratycznie wybranych gremiów parlamentarnych jest mocno ograniczona i zdecydowanie mniejsza niż to wcześniej bywało. Z prostej przyczyny, że obecnie światem rządzą potężne międzynarodowe korporacje, których budżety, a tym samym możliwości zapewniają im decydujący wpływ na kształt całego świata, a tym samym na politykę rządów poszczególnych państw, zwłaszcza pogrążonych w kryzysie. Co doskonale jest widoczne właśnie na przykładzie Francji. Nie mamy zatem innego wyboru jak zadbać o to, aby zbudować suwerenną, prosperującą i silną Polskę, tym bardziej, że mamy ku temu okazję, jak nigdy dotąd.

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka