giz 3miasto giz 3miasto
2135
BLOG

Prezydencki poniedziałek

giz 3miasto giz 3miasto Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 109

image

Ze wszystkich dni tygodnia najbardziej nie lubię poniedziałków, a jedyną dla mnie pociechą jest fakt, że w pracy te poniedziałki jakoś szybko mi mijają. Mam nadzieję, że ten dzisiejszy również szybko minie, ale "zanim stanie się tak jak gdyby nigdy nic nie było" napiszę chociaż słówko, bo zaiste dzisiaj, w poniedziałek coś ważnego się stało.

Jeszcze wczoraj późnym wieczorem interesujący, polemiczny tekst opublikował Jacek Karnowski wPolityce w związku z wywiadem jakiego prezydent Andrzej Duda udzielił portalowi 300polityka.pl, "bo to w końcu pierwsza obszerniejsza wypowiedź głowy państwa po zawetowaniu ustaw mających zmienić wymiar sprawiedliwości". Tutaj zacytuję fragment:

Prezydent Andrzej Duda jest konsekwentny. Po wetach mamy nowe tony w wypowiedziach publicznych. Z pewnością głowa państwa ma więcej informacji niż my, i wyciąga z nich wnioski, które uznaje za słuszne. Rację mają też ci (włącznie z samym prezydentem i jego ministrami) którzy apelują o powstrzymanie emocji i uspokojenie sytuacji.
To powiedziawszy, należy jednak dodać, w nieco gorzkim tonie: dużo się wydarzyło, dużo się zmieniło, ale znów wróciliśmy do sytuacji, w której mądrzy i umiarkowani ludzie (można dodać: "z różnych stron barykady") bronią "porządku" i "ładu" przed Jarosławem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością.
Moim zdaniem ta droga nie doprowadzi nas do celu. Ona prowadzi ku klęsce.

- koniec cytatu -

Już w poniedziałek rano na stronie Kancelarii Prezydenta zawisł tekst ministra Krzysztofa Szczerskiego: "Prezydentura Andrzeja Dudy zrywa z przekleństwem żyrandola", podsumowujący dwa lata prezydencji i zapowiadający dalsze ambitne cele głowy państwa. Jest to streszczenie, z lekkim przesunięciem akcentów, wypowiedzi szefa gabinetu prezydenta w porannych "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce.

Prezydent jest osobą, która kieruje się przekonaniem o potrzebach polskiego państwa, wspólnego dobra, o potrzebie rozmowy z każdym, nie chodzi mu o osobistą popularność, a wypełnianie funkcji, do której Polacy powołali go w wyborach - mówił Szczerski, komentując ostatnie dwa lata prezydentury Andrzeja Dudy.

Jednocześnie nikt w Polsce dzisiaj nie powie, że prezydent nie jest znaczącą figurą na naszej scenie politycznej. To jest ważne. Dlatego że prezydentura Andrzeja Dudy zrywa z przekleństwem żyrandola. To jest prezydentura niezwykle aktywna i znacząca. Powiedziałbym, że wiele inicjatyw, wiele decyzji pana prezydenta zmieniło bieg polityki w Polsce, zmieniło także polską pozycję na arenie międzynarodowej - dodał minister Szczerski.

Dopytywany, czy ta aktywność oznacza kurs kolizyjny z ministrami obrony narodowej, sprawiedliwości i spraw zagranicznych, Krzysztof Szczerski stwierdził, że tak jest, gdy ma się "własną wizję tego, co należy dla Polski zrobić" (sic!).

To jest oczywiste, że musi do takiej dyskusji dochodzić. Dlatego że nawet jeśli mamy wspólny cel, bo dzisiaj w Polsce mamy bardzo wyraźną formację naprawy państwa, formację dobrej zmiany, która łączy rząd, większość parlamentarną i prezydenta, musi dochodzić do dyskusji, do wymiany poglądów, czasami do wymiany poglądów ze sobą kolizyjnych - jak np. ta dyskusja dotycząca ostatnio wymiaru sprawiedliwości. Ale ona się znowu zakończy czymś pozytywnym. Z każdej takiej sytuacji, to było też doświadczenie tych minionych dwóch lat, wychodzimy z propozycją lepszej reformy, lepszej zmiany – powiedział Krzysztof Szczerski.

Zapytany, czy prezydent powinien mieć większe uprawnienia podkreślił, że będzie to przedmiotem rozpoczynającej się dyskusji dotyczącej kształtu konstytucji - W końcu sierpnia, w Gdańsku odbędzie się pierwsza debata konstytucyjna, w historycznej sali BHP z udziałem Solidarności - powiedział. Dodał, że celem prezydenta jest to, by "była to dyskusja obywatelska, nie dyskusja między partiami". - Na dyskusję między partiami przyjdzie czas, kiedy sprawa trafi do Sejmu. To, na czym zależy prezydentowi, to dyskusja obywateli, to Polacy mają napisać sobie nową konstytucję – podkreślił Krzysztof Szczerski.

- koniec cytatów -

Na początek od razu odniosę się do ostatniej, cytowanej powyżej informacji o debacie na temat potrzeby zmian obowiązującej Konstytucji i napiszę co mi się wydaje. Otóż wydaje mi się, że ostatnie czyny i gesty Pana Prezydenta oraz narrację Kancelarii należy postrzegać jako przygotowanie pola i szukanie szerokiego zrozumienia dla tej ambitnej prezydenckiej inicjatywy. Stąd być może ten wykalkulowany konflikt z PiS, który ma uwiarygodnić Andrzeja Dudę jako prezydenta wszystkich Polaków.
Nieskromnie śmiem nawet twierdzić, że pomysł taki, rodem z zachodnich podręczników marketingu politycznego, jak najbardziej mógł przyjść do głów młodej ekipie z otoczenia PAD. Jednak zawiera on jedną podstawową wadę - nie bierze pod uwagę polskich realiów, tu i teraz. A polskie realia po prostu nie mieszczą się w żadnym podręczniku, że już o światłych głowach nie wspomnę. Otóż w Polsce, co jest ewenementem na skalę światową, a już na pewno europejską, mamy tzw. totalną opozycję, czyli część politycznych elit, które w wyniku demokratycznych wyborów zostały (nominalnie tylko czasowo) odsunięte od władzy i do tego stopnia nie mogą się z tym faktem pogodzić, że nagminnie pielgrzymują do państw ościennych i Brukseli aby na swoją niedolę się skarżyć i na demokratycznie wybrany rząd polski donosić, domagając się również nałożenia sankcji na Polskę całą, jako państwo. Mówcie i piszcie co chcecie, ale nikt mnie nie przekona, że to jest sytuacja całkiem normalna w cywilizowanym świecie, bo nie jest.

Rzecz jasna nie dziwię się Panu Prezydentowi, że jego ambicją, także podręcznikową, jest wola bycia Prezydentem wszystkich Polaków, a dla realizacji tego szczytnego celu podjął swoistą próbę weryfikacji i "zaokrąglenia" ustaw dotyczących zdegenerowanego polskiego sądownictwa, przeforsowanych trochę "po kozacku" przez PiS. Też nad tym kozackim procedowaniem ubolewam, chociaż nie mam pewności czy inaczej można było je przeprowadzić, gdyż nikt jak na razie nie dostarczył mi rzetelnych argumentów, że można było inaczej. W efekcie mamy weto prezydenta i zapowiedź, o ile dobrze zrozumiałem, prezydenckich projektów przedmiotowych ustaw. Postanowiłem, zresztą nie ja jeden, poczekać na te prezydenckie ustawy, chociaż prawdę mówiąc mam wątpliwości czy będą one zaakceptowane przez protestujących, a jeśli będą, to za jaką cenę. Wystarczy chociażby rzucić okiem na komentarze pod wywiadem PAD dla portalu czysta-300polityka.pl, aby skonstatować, że istnieją bardzo nikłe szanse na to, aby przynajmniej jakaś część totalnej opozycji przestała traktować Andrzej Dudę jako przysłowiowego Maliniaka, czy Adriana. Bardzo nikła szansa.

W tej perspektywie całkiem realnie widzę powtórkę z historii, czyli smutną, ale szczerą konstatację porażki kandydata PiS w wyborach prezydenckich w 2010 roku, kiedy to kandydatowi Kaczyńskiemu radzono, aby w kampanii nie podnosił kwestii "katastrofy smoleńskiej", bo społeczeństwo jest już tym tematem znudzone, czy zgoła poirytowane, czytaj: Kaczyński do pisowców: Cnotę straciliśmy, a rubla nie zarobiliśmy

Mam więc taki sen - I have a Dream, w którym widzę Prezydenta jak wespół z Polakami spycha na margines, a następnie na śmietnik historii, polskojęzycznych donosicieli i szmalcowników. I tak Mu dopomóż Bóg oraz Marysieńka na Jasnej Górze. Amen

i to by było na tyle (na razie)


PAD DLA 300: Nieprzemyślane zachowania, dzielące w szczególności środowisko PiS-u, szkodzą całemu projektowi dobrej zmiany
Minister Szczerski: Prezydentura Andrzeja Dudy zrywa z przekleństwem żyrandola

Krzysztof Szczerski: prezydentura Andrzeja Dudy zrywa z przekleństwem żyrandola

Kaczyński do pisowców: Cnotę straciliśmy, a rubla nie zarobiliśmy (2010)


giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka