Dlaczego państwo nie walczy z wykluczeniem społecznym mężczyzn w kryzysie bezdomności?
W Polsce, kraju w którym wyrównuje się dysproporcje płciowe w obszarach takich jak liczba kobiet w zarządach spółek czy odsetek studentek na kierunkach technicznych, całkowicie pomija się te obszary w których to mężczyźni są w gorszej sytuacji. Zdecydowana większość bezdomnych w Polsce (83,6%) to mężczyźni. Nie powstał żaden program socjalny skierowany specjalnie dla mężczyzn w kryzysie bezdomności. Mężczyźni w Polsce nie mogą więc liczyć na specjalną pomoc w tym obszarze. Wielu bezdomnych to mężczyźni, którzy stracili swoje mieszkania w rezultacie rozwodów. Kobiety razem z dziećmi lub nawet bez zostały na mieszkaniu a mężczyzna musi sobie szukać nowego lokum. Wiadomo jakie są ceny nieruchomości w Polsce i jak ciężko pozbierać się po utracie dachu nad głową. W Polsce według statystyk Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z 2019 roku żyło ponad 30 tys. bezdomnych [1]. Dane te jednak prawdopodobnie są dużo zaniżone bo mogą nie obejmować osób niewymeldowanych. Ciężko uwierzyć w liczbę 30 tysięcy, tyle to może być ale w samej tylko Warszawie. Doliczyć trzeba także kilkadziesiąt tysięcy bezdomnych Polaków w całej Europie zachodniej czy Stanach Zjednoczonych. Bezdomnych Polaków zapewne na całym świecie jest jakieś 100-200 tysięcy.
Wprowadzenie ustawy "antyprzemocowej" jeszcze bardziej pogłębi dysproporcje płciowe wśród bezdomnych. Dzisiaj kobieta może po prostu wykopać swojego partnera za drzwi przy asyście policji. Bez wyroku, bez sądu. To wielkie pole do nadużyć przez kobiety, które chcą się rozstać ze swoimi partnerami, ale chciałyby ugrać dla siebie więcej wspólnego majątku [2]. Oczywiście nie ma w tym wypadku obowiązku zapewnienia żadnego lokum, nawet w schronisku dla bezdomnych. No cóż w matriarchalnym kraju tak wygląda codzienne życie mężczyzn.
Źródła:
[1] https://www.gov.pl/web/rodzina/wyniki-ogolnopolskiego-badania-liczby-osob-bezdomnych-edycja-2019
[2] https://uberkasta.pl/eksmisja-sprawcy-przemocy/