"Na barykadzie, na Rejtana, jeden z drugim będzie w portki rżnąć - żaden to wstyd, wszak wszyscyśmy tutaj wiarą dusz.."
Lubię ten kawałek Lao Che. A czemu go cytuję? Rzecz będzie o relacjach JarKacza z lewicą.
Sprawa jest dla mnie jasna. Punkt zero (10.04.10) zmienił widzenie priorytetów. Tu już nie ma miejsca na dyskusje o tej ustawie czy tamtym podatku. Na to przyjdzie czas potem. Na barykadach Starówki walczyli Czwartacy z Armii Ludowej. Ginęli ramię w ramię z Zośką, Parasolem i innymi. Gdy wróg rozjeżdża czołgami, żaden to wstyd, wszak wszyscy jesteśmy wiarą dusz. Wszyscy walczymy o Polskę suwerenną. Ci którzy walczą rzecz jasna.
Specjaliści od odkręcanych śrub w samochodach, gwoździ w oponach, białoruscy kierowcy TIRów, wszyscy ci ubijaj sjuda, ci magicy wydłużający 30 minutową taśmę do 38 minut, ci prestydygitatorzy potrafiący dokonać zniknięcia kilkudziesięciu ton kokpitu, iluzjoniści rozdający nam ze sceny czerwońce, które po 4.lipca zmienią się w papierki od cukierków, cała ta menażeria Wolanda - to jest prawdziwy przeciwnik.
"To miasto, ten kraj opornym jest.
Podziemie jego choć więzione zawsze wolnym jest..."
Ukłony.
Inne tematy w dziale Polityka
