W dniu wyborów, gdy miliony Polaków idą do urn, jeden z internetowych twórców rzuca na ten akt zupełnie nowe światło. Czy wybory to tylko "absurdalna gra", a prawdziwy wybór dotyczy czegoś zupełnie innego? Odkryj szokującą perspektywę.
Gdy scena życia staje się spektaklem, gdzie szukać prawdziwego znaczenia wyboru?
Dzień 18 maja 2025 roku. W Polsce, jak w wielu innych krajach, wybory to moment kulminacji debaty publicznej, czas podejmowania decyzji, które mają kształtować przyszłość. Miliony obywateli, kierując się różnymi motywacjami – nadzieją na zmianę, przywiązaniem do tradycji, chęcią wpływu na rzeczywistość – zmierzają do lokali wyborczych, aby oddać swój głos. To akt postrzegany powszechnie jako fundament demokracji, wyraz obywatelskiego zaangażowania i przekonania o realnym wpływie na bieg spraw państwowych.
Wybory: Iluzja czy boskie powołanie? Głos z sieci, który dzieli dzień głosowania
Jednak w wirtualnym świecie, z dala od zgiełku kampanii i lokali wyborczych, rozbrzmiewa głos podważający samą istotę tego procesu. Zbigniew Fijałkowski, twórca internetowy prowadzący kanał z 2,3 tysiącami subskrybentów, w swoim najnowszym, 397. odcinku zatytułowanym prowokacyjnie "Idę na wybory! Kogo wybierzesz? Jak wysłuchasz, dowiesz się kogo ja wybrałem", przedstawia perspektywę, która dla wielu może być szokująca. Dla niego dzisiejszy dzień to nie tyle święto demokracji, ile... spektakl.
Według Fijałkowskiego, uczestnictwo w wyborach, wybór liderów i systemów politycznych, to forma manipulacji, w której ludzie są „złudzeni”, wierząc w możliwość dokonania rzeczywistego, sensownego wyboru. Twierdzi, że są sterowani do wskazywania osób "niegodnych zaufania". W jego przekonaniu, prawdziwe powołanie człowieka leży gdzie indziej – nie w politycznej arenie, lecz w misji duchowej, polegającej na oświecaniu innych i dzieleniu się prawdą o „rzeczywistości istnienia” oraz królestwie Jezusa Chrystusa. Cytując fragment Ewangelii Mateusza, gdzie Jezus posyła uczniów, aby czynili uczniami wszystkie narody (Mt 28, 19-20), podważa sens angażowania energii w to, co postrzega jako "absurdalną grę".
Ta perspektywa rzuca światło na zjawisko rozczarowania polityką, które w dobie kryzysu zaufania do instytucji i elit staje się coraz bardziej widoczne. Choć duża część społeczeństwa wciąż uważa wybory za kluczowy element życia publicznego, głos Fijałkowskiego reprezentuje – być może skrajny, ale istniejący – nurt postrzegania systemu politycznego jako fasady, za którą kryją się ukryte mechanizmy i cele, dalekie od dobra obywateli. Jego krytyka amerykańskich wyborów prezydenckich jako "wielkiego i kosztownego spektaklu" rezonuje z powszechnym odczuciem przepychu oraz teatralności współczesnej polityki.
Szczególnie interesujący jest osobisty kontekst tej wypowiedzi. Fijałkowski dzieli się doświadczeniem choroby, unieruchomienia w łóżku i decyzji o poświęceniu tego czasu na „zbliżanie ludzi do Boga”. Jego perspektywa na życie jako preludium do „głębszej rzeczywistości” oraz walka z bólem i myślami o śmierci, a jednocześnie decyzja o udaniu się do szpitala po pierwszej turze wyborów, nadaje jego słowom wymiar głęboko osobistego zmagania. W tym kontekście, wybór duchowej drogi wydaje się być dla niego nie tylko kwestią przekonań, ale także odpowiedzią na osobiste doświadczenia cierpienia.
Autor kanału internetowego odwołuje się również do proroctw biblijnych, przedstawiając wizję przyszłych wydarzeń opisaną m.in. w Księdze Apokalipsy – uwięzienie szatana na tysiąc lat, pierwsze zmartwychwstanie, panowanie z Chrystusem, a następnie ostateczna bitwa i sąd przed Wielkim Białym Tronem. Ta eschatologiczna narracja służy jako fundament jego przekonania o iluzoryczności ziemskich spraw i konieczności dokonania "prawdziwego wyboru" dla Boga, zanim będzie za późno. Wspomina przy tym o bliskich – Iwance i teściowej Halince – które wzięły udział w głosowaniu, co dodatkowo podkreśla kontrast między jego wizją a codziennymi wyborami wielu ludzi.
Perspektywa przedstawiona przez Zbigniewa Fijałkowskiego w dniu wyborów jest z pewnością niekonwencjonalna i prowokacyjna. Podważa samą podstawę naszego rozumienia obywatelskiego zaangażowania. Choć dla większości wybory pozostają kluczowym narzędziem wpływu na rzeczywistość, jego głos przypomina o istnieniu radykalnie odmiennych sposobów postrzegania świata i roli człowieka w nim. Jego argumentacja, mocno zakorzeniona w specyficznej interpretacji pism biblijnych i osobistych doświadczeniach, stanowi fascynujący przykład, jak głębokie przekonania duchowe mogą prowadzić do całkowitego przewartościowania społecznych oraz politycznych priorytetów. Nie chodzi tu o ocenę słuszności tej wizji, lecz o jej dostrzeżenie jako jednego z wielu głosów w dyskusji o wyborach i ich prawdziwym znaczeniu – głosu, który, choć może wydawać się marginalny, odzwierciedla poszukiwanie głębszego sensu poza sferą doczesnej polityki.
| #wybory | #polityka | #duchowość | #religia | #biblia | #internet | #ZbigniewFijałkowski | #18maja2025 | #iluzja | #boskiepowołanie | #proroctwa | #apokalipsa | #chrześcijaństwo | #youtube |
Oprac. redaktor Gniadek
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo