cisza cisza
391
BLOG

Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa – przerażenie i kłamstwa Sanhedrynu – moje wielkanocne re

cisza cisza Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4


Józef Kajfasz, arcykapłan, przewodniczący Sanhedrynu związany był z saduceuszami; którzy nie wierzyli w zmartwychwstanie ciał. Popierał i sam prowadził ugodową politykę wobec Rzymian. Sprawował swój urząd ok. 18-36 n.e. Został mianowany na arcykapłana w 18 roku przez Valeriusa Gratusa i utrzymał stanowisko przez 18 lat.

image


On i członkowie Sanhedrynu, także faryzeusze dobrze wiedzieli, że Jezus z Nazaretu czyni cuda ale wskrzeszenie Łazarza, dokonane niedaleko Jerozolimy, w Betanii,   potwierdzone przez wielu świadków było dla nich alarmem – albo oni albo On! Wyrok śmierci został więc postanowiony a proces sfingowany.


Piłat posłużył im jako niezbędne narzędzie. Żołnierze rzymscy wykonali wyrok perfekcyjnie. Śmierć Jezusa nie pozostawiała żadnych wątpliwości, włócznia setnika przebiła martwe serce skazańca… ciało zostało niezwłocznie pochowane. Wszystko przebiegło szybko i sprawnie, po myśli kapłanów.

Jednak wśród dostojników świątyni nie zapanował spodziewany spokój! Ogarnął ich strach, bo gdy Skazaniec umierał działy się straszne rzeczy

„…zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało.” /Mt 27.51/

Wystraszeni tym co się stało w samej świątyni oraz ciemnościami i piorunami spotkali się szybko, by się naradzić z Piłatem. Ponownie użyli go, raz by zabić, drugi raz, by zapobiec cudowi… nie raz sami słyszeli z ust samego Nauczyciela z Nazaretu, że wstanie z martwych! Kajfasz, jako saduceusz nie wierzył w zmartwychwstanie ciał ale tym razem wystraszył się.

Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata  i oznajmili: «Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: „Po trzech dniach powstanę”. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: „Powstał z martwych”. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze». Rzekł im Piłat: «Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie». Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż”   /Mt 27.62/

A więc jest całkiem pewne, że straż, którą postawiono przy grobie składała się z ochrony świątyni będącej na rozkazach kapłanów. Nie byli to żołnierze rzymscy a Piłat ograniczył się do udzielenia zezwolenia i nie przeszkadzania Żydom w ich obsesyjnym działaniu. Być może tylko wyznaczył strażom wynagrodzenie za ich niecodzienną  służbę.

I stało się to, czego się kapłani najbardziej obawiali …. olbrzymi kamień odsunięty, pieczęcie zerwane, grób pusty a straże uciekły!

„…niektórzy strażnicy pilnujący grobowca udali się do miasta i opowiedzieli najwyższym kapłanom o wszystkim, co zaszło. Ci, po naradzie ze starszymi, dali strażnikom sporą łapówkę. Rozpowiadajcie tak: Nocą, gdy spaliśmy, jego uczniowie przyszli i wykradli ciało – powiedzieli.  A gdyby gubernator usłyszał, że spaliście na służbie, obronimy was i uwolnimy od kłopotów. Strażnicy wzięli pieniądze i zrobili tak, jak im powiedziano. W ten sposób ta plotka rozeszła się wśród wszystkich mieszkańców Judei i trwa po dziś dzień”.   /Mt 28.11-15/

„Opowiedzieli najwyższym kapłanom o wszystkim, co zaszło”, czyli co? Zapewne opowiedzieli prawdę, bo najczęściej świadkowie ważnych wydarzeń w pierwszym odruchu nie kłamią. Dopiero pod wpływem perswazji i łapówek gotowi są kręcić lub zamilczeć. W ten sposób zarówno owi „niektórzy strażnicy” jak i sami kapłani stali się zakładnikami kłamstwa. Dający się kupić byli niebezpieczni dla Sanhedrynu, mogli się bowiem wygadać lub żądać kolejnych łapówek. Byli też tacy strażnicy, którzy nie zgłosili się do kapłanów i też stanowili niebezpieczeństwo. Co się z nimi wszystkimi stało? Nie wiemy… może zyskali intratne świątynne urzędy, wielki majątek albo też podzielili los wielu skazańców? Jeśli nadal żyli, to z balastem ogromnych doświadczeń… teraz, gdy dzięki nauce wiemy więcej, możemy to sobie wyobrazić.

Co tak naprawdę przeżyli strażnicy? Czy Zmartwychwstanie mogło się  dokonać się w ciszy, podczas ich snu?  W chwili Zmartwychwstania  w samym grobie zadziałała ogromna, nieznana ludzkości siła i rozbłysło oślepiające światło. Tego dowodzą badania nad cudownie ocalałymi „obrazami nie ręką ludzką uczynionymi” – Całunem Turyńskim, Chustą z Manopello.

„Zakończone w grudniu 2011 r. badania naukowe, które przez pięć lat były przeprowadzane w Ośrodku Badań Jądrowych we Frascati pod Rzymem, wykazały, że współczesna nauka nie jest w stanie stworzyć takiego odbicia, jakie jest na Całunie Turyńskim. Naukowcy obliczyli, że tajemniczy błysk energii, który doprowadził do powstania obrazu na Całunie, musiał mieć moc bliską 34 bilionów watów promieniowania ultrafioletowego próżniowego. Przy obecnym stanie wiedzy i możliwościach technicznych dysponujemy urządzeniami, które mogą wytworzyć promieniowanie o sile tylko kilku miliardów watów UV próżniowego. W chwili Zmartwychwstania Jezus zostawił także odbicie swojej zmartwychwstającej twarzy na chuście z bisioru, która była położona w grobie na Jego głowie. To cudowne odbicie twarzy Chrystusa znajduje się w Manoppello” / „Miłujcie się”/

Z pewnością także już po Zmartwychwstaniu Jezusa szpiedzy świątynni widzieli żywego Jezusa, wszak 40 dni to kawał czasu. Na pewno też słyszeli o nim od wielu żydów. Jednak dalej z uporem brnęli w kłamstwo o porwaniu ciała. Przekupstwo nie gwarantowało im bezpieczeństwa i strach przed prawdą ich nie opuszczał. I tak się działo przez wieki o dzieje aż do dziś.

W 70 .po.Chr. kapłani utracili swoją świątynię i wielką władzę a kolejne pokolenia wyznawców talmudu do dziś „przekupują” co słabszych wyznawców Chrystusa w Jego Kościele prowadząc tzw. dialog międzywyznaniowy. Ich celem jest rozbrojenie duchowe i doktrynalne „Kościoła walczącego”. Widzimy efekty, niestety. Jednak mimo ataków, mimo zdrad wewnętrznych prawda o Zmartwychwstaniu nadal żyje w Kościele Katolickim. On sam żyje w wielu sercach wiernych!

Rozmyślając nad chwalebnym Zmartwychwstaniem Pana Jezusa, nad knowaniem Jego wrogów i spoglądając na to, co dziś się dzieje w Jego ojczyźnie i w świecie zapytałam się: co teraz planują „synowie Kajfasza”, bo widać wyraźnie, że wzrasta niepokój i chaos w całym świecie? To nieomylny znak nadchodzących tragedii…

13 października 2004 r. odbyła się w Tyberiadzie inauguracyjna sesja tzw. Powstającego Sanhedrynu. Sanhedryn działa! Plany budowy trzeciej świątyni są gotowe. Przeszkadza słaba Autonomia Palestyńska ale usuwanie tej przeszkody jest już w toku… Znienawidzona Syria już zniszczona! Jerozolima została uznana przez USA za stolicę Izraela, ambasada USA przeniesiona z Tel Aviv a rabin Weiss ogłosił: „Jesteśmy gotowi do odbudowy Świątyni. Polityczne okoliczności dzisiaj, kiedy dwóch najważniejszych przywódców narodowych na świecie (Trump i Putin) popiera żydowskie prawo do Jerozolimy jako duchowego dziedzictwa, są historycznie bezprecedensowe”.

Czy przy pomocy amerykańskich pieniędzy rzeczywiście spełnią się marzenia Żydów o świątyni w miejscu meczetów na słynnym Wzgórzu Świątynnym, o zwycięskim mesjaszu –  Antychryście?  Czy on zapanuje nad całym światem? Z pewnością bez wojny się to nie wydarzy! Przygotowania do wojny z Iranem już trwają. Dowodem Konferencja Bliskowschodnia w Warszawie! Czy władze RP, kosztem dobra Polaków nadal będą poddane tym obłędnym planom swoich „przyjaciół”? Czy nadal będą budować Polin kosztem Polaków? Czy będą płacić setki miliardów diasporze?


A może trafniej będzie zapytać: czy może to wszystko już się dzieje? Tak, niestety to wszystko dzieje się…

Jednak ufam, że mimo diabelskich wysiłków, mimo planów kłamców, ludzi obłąkanych  – narzędzi „księcia ciemności” wydarzenia mogą potoczyć się inaczej, wbrew zamierzeniom współczesnego światowego Sanhedrynu.

To Bóg, w Trójcy Świętej Jedyny rządzi tym światem! A nasz Pan Jezus, prawdziwy Mesjasz obiecał nam, swojej wiernej „trzódce”:

„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” /Mt 28,20/.


Obraz: Matthias Stomer Chrystus przed Kajfaszem

cisza
O mnie cisza

staram się ... ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo