Głosowanie w sejmie nad sprawami światopogladowymi. Np. nad związkami partnerskimi. Poseł Godson, czy posłanka Pawłowicz mówą - będę głosować w zgodzie z moim sumieniem, tak nakazują mi moje wartości, moja religia.
To ja się pytam: a gdzie jest moje sumienie i moje wartości? Dlaczego poseł podejmuje decyzję za mnie?Dlaczego on może wybrać a mi już nie wolno. Dlaczego jego sumienie jest ważniejsze?
Moznaby rzec - tak już jest w demokracji przedstawicielskiej. Może by i tak było, gdyby posłów obowiązywała dyscyplina partyjna, a wyborca wiedział na jaki zestaw poglądów i wartości głosował, ale poseł mówi: o nie, tu dyscypliny być nie może bo to kwestia sumienia.
Więc dlaczego drogi pośle mojego sumienia juz nie widzisz i narzucasz mi dyscyplinę sumienia swojego?
Dlaczego ty masz wybór a ja go mam byc pozbawiony, moje sumienie gorsze?
Jeśli poseł ma prawo wyboru zgodnego z własnym sumieniem to uczciwym by było powiedzieć: każdy wolny człowiek i obywatel ma prawo zgodnie z własnym sumieniem wybierać.
Cóż takiego jest w prawicy, bo to jej głównie dotyczy, że ośmiela się rozstrzygać co dla każdego pojedynczego wolnego człowieka jest dobre a co złe. Skąd biorą legitymację do arbitralnego rozstrzygania w sferze światopogladowej, w sferze wartości, co komu wolno a co nie. Przecież to kwestia sumienia, dyscyplina nie powinna obowiązywać.
Skąd ta pycha: my wiemy co dla was dobre a co złe. Wy nie macie prawa wiedzieć, dlatego musimy za was podjąć decyzję, wy decyzji w swojej sprawie podjąc nie możecie. Macie sie podporządkować naszym wartosciom, jeśli nie to np. traficie do więzienia, bo taką, zgodną z naszymi poselskimi sumieniami decyzję w formie ustawy podjęlismy.
Swoim też nie ufamy, że wyznając te same co nasze wartości będą postępować zgodnie z nimi. Nie zostawimy im przestrzeni wyboru. Po co? Nasze sumienia zdecydowały.
Dwóch gejów chce mieć papierek z orzełkiem, poczują się pewniej, bezpieczniej, może nawet szczęsliwiej.
A prawicowy posel mówi sorry panowie, nie da rady bo to jest niezgodne z moim sumieniem.
Geje odpowiadają: ale jest zgodne z naszym. Nasz wybór w niczym cię nie dotyka, nie krzywdzi, dotyczy nas a nie ciebie. Dlaczego nie chcesz nam tego dać?
Poseł odpowiada: nie mogę wam tego dać, bo dając wam to sprzeniewierzyłbym sie moim wartościom.
Ale panie pośle, sprzeniewierzyłby sie pan wtedy, gdyby pan stworzył związek partnerski z innym męzczyzną.
A teraz pan po prostu odmawia nam naszych praw i wolności. Czy dla pana odmawianie nam ich jest zgodne z pańskim sumieniem? Dlaczego pana sumienie nie krzyczy?
Przykład związków, ale dotyczy to szerokiego zakresu swobód ograniczanych przez prawicę. Bo ona wie lepiej.
Nigdy nie zagłosuję i nigdy nie będę szanował prawicy dopóki ta, szermując wyższością własnych sumień będzie odbierała prawa i wolności wolnym obywatelom.
Panie i panowie poslowie, szanujcie nasze sumienia, sa takie same, równe jak wasze.
proszę pisać mi na ty jako i ja piszę, w końcu to internet a nie salon :)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka