Pierwsza notka z serii będzie nietypowa; jedni jedzą oczyma, inni zębami... Gwiazdki Michelina dodaje się również za estetykę podania i obsługi.
Ja poruszę kwestię temperatury.
Wszyscy wiedzą, że jak czysta to lodowata, zupa zazwyczaj gorąca...
Jest jednak coś więcej w temacie;
- im zimniej tym mniej smaków:
-- tłuszcze gorzej rozpuszczają związki aromatyczne i smakowe ze spadkiem temperatury,
-- wrażliwość receptorów ludzkich spada (ad extremum, na lodowato można odciąć kończynę bez bólu ...),
-- woda jest coraz gorszym rozpuszczalnikiem (podobnie jak tłuszcz) gdy kurczy się rtęć,
Po tym krótkim wstępie ad rem
pasztecik, taki z prawdziwego mięsa i podrobów, niepowtarzalny zapach i konsystencja. Właściwie bez chleba łyżką można wyjeść cały słoik lub też foremkę - jednak należy pamiętać o małym detalu, aby go docenić nie może on być konsumowany prosto z lodówki. Kiedy zamierzamy się delektować podrobami należy doprowadzić je do temperatury co najmniej 21 st C (prosto z pieca na 50 stopni palce lizać...)
sery (nie tylko pleśniaki czy żółte) również ten biały, przed konsumpcją przesezonować; wyjąć z lodówki godzinę przed spożyciem, rozpakować, położyć najlepiej na drewnianej desce (ku chwale bakteriom) i się delektować.
W powyższych przypadkach szybko, prosto z lodówki to "przestępstwo kulinarne" (wszelkie prawa do wyrażenia zastrzeżone...)
tajemnica?
temperatura!
Ale, ale to nie wszystko -
- aromaty; ich lotność, zazwyczaj poprawia się gdy robi się cieplej i wszystko jasne. A jak ma się to do wódki?
No właśnie alkohol jest agresywną trucizną atakującą nasze organy czuciowe od lekkiej gorzkości i pieczenia do bólu (patrz konsumpcja spirytusu - to możliwe). Im cieplej tym bardziej lotny i agresywny jest alkohol (inne związki również). Spadek temperatury zabija rzeczywiste walory smakowe małej czystej i tłumi wrażliwość receptorów a w głowie się kręcie i tylko na końcu gardła czuć przyjemne drażnienie, resztki ostrzeżenia naszego organizmu przed wszechmocnym intruzem... a trucizna to trucizna, jasne przyjemniej na zimno - brr sex na zimno to rodzaj odchyłu za którym nie przepadam...
Na zdrowie