Znakomity tekst mówiony przez Andrzeja Zaorskiego lub Mariana Kociniaka w "60 minut na godzinę" (o ile dobrze jeszcze pamiętam :-) ) brzmiał:
"[...] Ceśka! Łajza to ty jesteś, ale z talentem toście się Minnelli...."
(przywołane z pamięci, więc posiadających nagranie proszę o sprawdzenie)
To samo można powiedzieć i dziś, kiedy niektóre osoby myślą o sobie, że zostaną gwiazdami sceny (politycznej) równymi Lizie Minnelli. Chcą błyszczeć, być na świeczniku i dążą do tego nawet poprzez "polityczne uśmiercenie" swego Ojca Chrzestnego.
Mówią jednak szybciej niż myślą. A ponieważ myślą bardzo nie po polsku, bardzo pokrętnie i bardzo egoistycznie, to potem wychodzi z tego konfuzja. I żeby nasza polska Łajza Min - Nelly właściwie zrozumiała me słowa:
konfuzja -«uczucie zakłopotania lub zawstydzenia» i nie ma to nic wspólnego z fuzją koni czy stadnin koni.
I w ten oto sposób należy ocenić przydatność Pani Nelly Rokity w polityce i w PiS:
1. Podkreśla przewrotność partii
2. "Łajza to Ty jesteś, ale z talentem toście się Minnelli"
Jestem sarkastyczny, a każdą krytykę uważam za konstruktywną. Bo jak ktoś dostrzega błąd i to sygnalizuje, krytykuje, to nie musi mieć sposobu na zmianę. Ważne, że dostrzega błąd, zło - oczywiście jej czy jego zdaniem, z którym mogę, ale nie muszę się zgodzić. Każda krytyka coś wnosi, nie tylko ta, która daje gotowy pomysł zmiany.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka