Wieś nasza "na ten moment"

  Uwaga nadchodzi. Kolejny sondaż, jak bomba rzucona przez wroga. Tym razem wynika z niego, że Platforma pobiła wszystkich, a reszta (prawie) nie istnieje. Pobici zaprezentują za chwilę z pewnością inny sondaż. Ten, ich zdaniem, jedynie prawdziwy. Z niego wynikać będzie rzecz jasna odwrotność. Firmy przeprowadzające w Polsce sondaże mają się wyśmienicie. Nie ma dnia, by nam tego nie udowadniały. To dokładnie tak, jak z prognozą pogody, serwowaną w Polsce przez IMiGW. Jutro "miejscami" będzie padać, ale będzie "z większymi rozpogodzeniami". Bowiem pewne nie jest nic. W końcu w Polsce jesteśmy. Szklanka może być tu w połowie pełna lub pusta. Wszystko zależy od punktu patrzenia i... siedzenia. I od materiału, którego do wyłożenia siedziska użyto. Niektórym na nim i tak twardo.

* * *

  Twardo i nie po drodze jest w Polsce całej rzeszy osób już na dźwięk nazwiska małżonki naszego ministra spraw zagranicznych. Amerykanka, pani Anne Applebaum publikuje na łamach jednego z najpoważniejszych amerykańskich dzienników, "Washington Post". Laureatka Nagrody Pulitzera, kojarzy się w naszym zaścianku z ministrem Sikorskim. Nie tylko Palikotowi. I gdy Applebaum napisze to lub tamto, wówczas nasz krajowy "salon" zastanawia się zupełnie poważnie, czy to, co napisała Applebaum, to jest to właśnie to, co uważa Sikorski. Im wieś mniejsza, tym ze zrozumieniem, czegokolwiek, coraz większy problem. A tymczasem szef naszej dyplomacji wraz z małżonką właśnie na wsi, i to polskiej, mieszkają. Tyle, że wieś to geograficzna. Tymczasem ta mentalna ma się u nas nadal wyśmienicie. I niewiele na to wskazuje, by wkrótce miała w tej materii nastąpić jakakolwiek, znacząca zmiana.

* * *

  Wicepremier Pawlak "na ten moment" nie zamierza kandydować na urząd prezydenta państwa. Pawlak mógłby też jeszcze powiedzieć, że "na chwilę obecną" lub "na dzień dzisiejszy". Bo sformułowanie "na obecnym etapie" (socjalistycznego rozwoju naszej socjalistycznej ojczyzny) odeszło już jednak w niepamięć. Słynne swego czasu "a sio" Waldemara Pawlaka zastąpione teraz zostało przez "na ten moment". To z pewnością uznać należy za wybitny postęp.

  Wicepremier Pawlak informuje przy okazji, że PSL wystawi w wyborach prezydenckich jako swego kandydata... kobietę. Informacja ta ma nosić chyba znamiona sensacji. Jaki kraj, takie też w nim sensacje. Zakładając ze stu procentową pewnością, że swoich kandydatów wystawią także PiS i PO, mamy już w Polsce siedem, może osiem miesięcy przed tegorocznymi wyborami, sześciu kandydatów na fotel prezydenta państwa. Z ramienia "Prawicy Rzeczpospolitej" kandydować zamierza bowiem Marek Jurek. Jerzy Szmajdziński z SLD, Tomasz Nałęcz z SdPl oraz Andrzej Olechowski. Z kobietą z PSL kandydatów będzie razem siedmiu. Czy to szczęśliwa siódemka...

  Ale każdy z kandydatów wpisze sobie następnie po wyborach z przyjemnością kolejną linijkę w życiorysie... w roku 2010 był kandydatem na prezydenta RP.

* * *

  "Jan Paweł II otrzymał w 1993 roku w spadku mieszkanie w Madrycie. Zapisała je papieżowi gorliwa katoliczka", czytamy w serwisie Onet.pl. Teraz nuncjusz w imieniu Kościoła Katolickiego sprzedał to mieszkanie. Kupującym okazał się sąsiad hiszpańskiej katoliczki. A ten jest... gejem. I żyje w związku małżeńskim z partnerem. Bowiem w katolickiej Hiszpanii usankcjonowane prawnie są związki małżeńskie osób tej samej płci. Polska wieś mentalna ma kolejny temat. Powodzenia.