Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
352
BLOG

"Dosyć jałowych sporów"

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 5

  "Ostatnie wybory pokazały, że Polacy mają dosyć jałowych sporów" twierdzi Joanna Kluzik - Rostkowska. I zakłada opozycyjny klub w ramach Sejmu.

  Ostatnie wybory pokazały także, że polski wyborca ma dosyć PiS-u, nie ufa również jednak masowo Platformie, a najchętniej i po prostu nie uczestniczy w życiu politycznym kraju. I to w tej jego części, dotyczącej własnego podwórka.

  Ostatnie wybory, gdy obserwuje się wysokość frekwencji, pokazały dobitnie (i nie po raz pierwszy), że polski wyborca nie widzi w swej większości żadnego związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy stanem dróg, przedszkoli, placów zabaw, chodników (itp., itd.) we własnej miejscowości, a działalnością rady miasta, gminy, wójta, burmistrza czy prezydenta miasta.

  Nie od dzisiaj wiadomo, że Polska to kraj, w którym kocha się wojny na słowa, wojny na niewybredne słowa, pełne "zdrajców", "łże elit", "absmaków" i "ruskich agentów".

  Wojna "polsko - polska" może być u nas jedynym programem, by dotrzeć do władzy. I wówczas trudno jest dziwić się wyborcy, gdy reagując na taki stan rzeczy, wybiera na prezydenta miasta polityka, który od trzech kadencji sprawdził się jedynie pod względem umiejętności nieprowadzenia wojen. A jeśli je nawet prowadził, to robił to po cichu, elegancko, więc w kuluarach lokalnych salonów władzy samorządowej.

  Przykład Poznania jest tu bardzo dobitny. Ryszard Grobelny wybrany zostanie zaraz na czwartą kadencję (bo w pierwszej turze zabrakło mu jedynie 800 głosów), jako prezydent miasta, które pod jego kuratelą nigdy nie doczeka się rozwiązania swych problemów komunikacyjnych. Ale stojącym w wielokilometrowych korkach (i to codziennie) poznańskim wyborcom wcale to nie przeszkadza. Nie chodzą bowiem w swej większości głosować. Konkurencji Grobelny zresztą nie ma. Nie jest nią Platforma, która raz (przed wyborami) chce go na prezydenta (bo wie, że jest popularny i nie kocha polsko-polskiej wojny), za chwilę (też przed wyborami) jednak go nie chce, bowiem Grobelnego czeka nadal proces sądowy i wiadomość ta właśnie dotarła do... Tuska.

  W ten sposób znikoma ilość uprawnionych do głosowania Poznaniaków oddaje swój głos na (może tak to właśnie nazywają) mniejsze zło. I miasto Poznań nigdy już nie doczeka się dokończenia realizacji inwestycji drogowych, rozpoczętych w okresie towarzysza Gierka (i towarzysza Zasady w Poznaniu).

  W tym konkretnym, lokalnym przypadku winę za taki stan rzeczy ponosi przede wszystkim Platforma Obywatelska. Ale przecież nie o Poznań i nie o Poznaniaków chodziło, lecz o wygraną w wyborach. W końcowym efekcie i w wyniku partyjnych przepychanek wśród lokalnych "polityków" Platformy, PO traci w Poznaniu większość w radzie miasta i nie ma żadnych szans na fotel prezydenta. Grobelny się cieszy. I ma powody.

  A premier i szef PO, Donald Tusk ma teraz "dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy prowadzą działalność gospodarczą, a także dla obywateli, którzy codziennie napotykają na problemy w urzędach. Zaproponowaliśmy zmiany, które zmienią "kulturę urzędniczą" w Polsce - oświadczył podczas konferencji prasowej Donald Tusk. Premier poinformował, iż stworzył wraz z Waldemarem Pawlakiem ustawę, na mocy której wszystkie zaproponowane zmiany wejdą w życie.

  - Będziemy zamieniać rozmaite zaświadczenia i potwierdzenia na oświadczenia. Urząd w Polsce będzie traktować serio polskiego obywatela - podkreślił Donald Tusk".

  Hurra, zawoła z radości ten, kto jest... naiwny.

  Platforma od ponad trzech lat obiecuje różnorodne ułatwienia. A poznański autor i realizator panaceum na ciernistej drodze do rejestracji własnej firmy, znanego pod nazwą "jedno okienko" rezyduje teraz (z nadania PO) w fotelu wiceministra spraw wewnętrznych. A "jedno okienko" przekazując kompetencje w rejestracji firmy w ręce urzędników wydłużyło czas realizacji tej czynności wielokrotnie.

  Pomysłodawca i poznański realizator tego przedsięwzięcia (Piotr Kołodziejczyk) awansował już dawno ze stanowiska dyrektora wydziału Urzędu Miasta na fotel wiceministra. Taki dobry był? Nie, pokłócił się jedynie z prezydentem miasta, Grobelnym.

  "- Nasz pomysł oznacza konieczność zmiany 77 ustaw, bo w tylu ustawach umocowane są zasady, które chcemy zmienić", dodaje premier.

  Idzie nowe?

* * *

Cytaty z wypowiedzi premiera zaczerpnięto tutaj.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka