Pora na święta
Poetycki alfa samiec raczy swoją publiczność kolejnym odcinkiem o swoim synku. Kolejnym synku. O jego matce, a swej żonie nie wspomina. O pierwszym synu także niechętnie. A jeśli, to przypadkiem. Wymsknie mu się czasem słowo. I o nowym telewizorze. Wielkim i ach, jakże płaskim. Aż strach.
Alfa samiec ma teraz dom, większy, niż generał. Tak, ten generał.
Bo przecież zwyciężyliśmy. MY. A oni pogrążeni w ciemności tkwią na przegranych pozycjach.
* * *
Lepiej być już nie może.
Nie będzie więc za chwilę dalszych drogowych inwestycji, bo przecież już jest TAK dobrze. Teraz w przedświątecznej i pełnej euforii atmosferze, drogowe korki z (byłej) granicy polsko-niemieckiej przeniosły się (na przykład) na autostradę A2 pod jeden z punktów poboru opłat. Zbudowano ją przecież nie dla wygody podróżnych, ale dla wygody budujących. Miało być taniej. Korek na bramce poboru opłat? Czterokilometrowy? Podróżujący są sami sobie winni, skoro wszyscy naraz jadą z Niemiec na święta do kraju...
* * *
Pozytywne wartościowanie samych siebie w zwierciadłach naszych byłych, teraźniejszych, przyszłych, potencjalnych, wyimaginowanych i rzeczywistych wrogów, trwa. Przed świętami także. Nie tylko poetycki samiec ma ich wśród byłych przyjaciół i znajomych. Autostrada Wielkopolska ma ich od zaraz wśród kierowców. A premier wśród wyborców, którym obiecywał, że teraz będzie. To i owo. Kawałek szybkiej kolei na przykład. Ale znowu nie czas i nie pora. I nie tu.
* * *
Zdrowych, spokojnych, mimo wszystko normalnych Świąt
i dobrego Nowego Roku
wszystkim moim Czytelnikom
życzę