Witam wszystkich serdecznie,
dawno mnie tutaj nie było. Ale cóż - trezba nadrobić swoje.
Zaczynam od kampanii wyborczej. Dla mnie pierwsza w życiu kampania wyborcza i nie ostatnia. Codziennie od 6 rano do 18 w pracy, a później w samochód ze znajomymi i w drogę. Rozwieszanie plakatów, chodzenie od domu do domu, od klatki schodowej do klatki i roznoszenie listów do wyborców. Tak codziennie do późnych godzin nocnych. Bardzo intesywnie. Ogólnopolska kampania bardzo nuda. Wszyscy politycy wszystkich ugrupowań byli nudni. Jaka kampania takie wyniki. Apropo wyników. Niedzielny wieczór z drinkiem w ręku czekałem na 21:00 aby uzyskać wstępne wyniki wyborów. Włączam tvn24 wybija magiczna godzina i .... siedzię jak osłupiały. Moje ukochane ugrupowanie o które tak walczyłem w kampanii wyborczej uzyskuje 2,19% poparcia i nie przekracza progu wyborczego. Mój ukochany PJN poległ. No cóż jeszcze kilka drinków i spać bo rano szara rzeczywistość i praca. Jest przykro. Ale wyniki wyborów są zaskakujące. Jak to, że wygrało PO, a drugie było PIS tego byłem pewien. Jeszcze dokońca nie porąbało nasze społeczeństwo, aby zagłosowali na PIS. Całe szczęście. W swoich przewidywaniach od razu mówiłem zobaczycie Palikot będzie trzecią siłą w Polsce. I tak też się stało. Gratuluje Januszowi Palikotowi i jego ugrupowaniu wyniku. Natomiast bardzo zaskoczony byłem wynikiem SLD. No cóż powiedzmy szczerze - Grzegorz Napieralski to dupa wołowa. Był taki nijaki, że zepchnął SLD na granicę. Mysłalem, że są tam ludzi mądrzy. Myliłem się - skąd taka teza? Wybranie na przewodniczącego Milera to klęska SLD. Następne wybory są bez nich. Jedyną osobą, która mogła cokolwiek pokazać i podnieść to ugrupowanie jest Rysio Kalisz. Ale cóż komuchy dalej w sejmie są i nie pozwolą na zmiany. I tak oto, życie powyborcze ktwinie dalej. Premier Tusk naobiecywał i teraz wszyscy mówią - że to były tylko obiecanki bo już wiele niedotrzymał. Było do przewidzenia. PIS toczy wewnętrzne walki. Rozłam bardzo bliski. Ziobro się uaktywnił. Chyba go wyrzucą - wtedy utworzy ugrupowanie, które zabierze troche elektoratu PIS, PSL walczy o stołki w nowym rządzie, a Ruch Poparcia Palikota narazie się rozgrzewa. A PJN? próbuje znaleźć receptę na walkę do nastęnych wyborów bez środków z państwa.
i tak to życie dalej biegnie. Az znowu wszyscy przypomną sobie o nas - zwykłych ludziach gdy za 3 lata będziemy mieli wybory do Europarlamentu....
