gschab gschab
49
BLOG

O co ten spór?

gschab gschab Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Blog kataryny stał się sprawą publiczną, piszą o nim w prasie, informują w TV, podana została informacja, iż zajmie się nim (a właściwie postępowaniem Dziennika) SDP. Że o wielu wpisach blogerskich nie wspomnę. 

Sprawa (jak to często w takich sytuacjach bywa) zaczęła żyć własnym życiem. Zaczęło się od pretensji i gróźb pana Czumy - syna ministra sprawiedliwości, asystenta tegoż. I tu nie mogę zgodzić się z większością opinii prezentowanych na Salonie. Problemem nie jest treść tylko forma. Gdyby pan Czuma napisał -

W związku z faktem, że na blogu zamieszczonym na państwa stronie pojawiły się informacje (i tu podane czyje i jakie), z którym się nie zgadzam i które godzą w dobre imię mojej rodziny, proszę autorkę o umieszczenie sprostowania.

Potem nastepuje brak zgody autorki i następne pismo. W związku z ........... itd. proszę o podanie danych osobowych gdyż zamierzam wkroczyć na drogę prawną. Itd, itd.

Czy pan Czuma ma prawo do takiego postępowania? - zdecydowanie tak. Grzecznie i spokojnie powinien starać się poprowadzic całą sprawę od polubownego rozwiązania do najbardziej skrajnego, czyli sprawy w sądzie. Możliwość polemiki z opinią na swój temat oraz dochodzenie swoich praw przed sądem (w tym wypadku chodzi o dobre imię) jest jednym z podstawowych praw obywatelskich.  Anonimowość autora nie zwalnia od odpowiedzialności za słowo i prezentowane opinie.  Jeżeli umieszcza się je na forum publicznym należy liczyć się z faktem, że ktoś może poczuc się urażony i zarządać sprostowania. Nie chciałbym  aby blogerzy (do których przecież sam należę) byli zwolnieni z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Internet to jednak nie pamiętnik pisany do szuflady.

Oczywiście całe zamieszanie wynika z faktu, że z jednej strony występuje bardzo popularna blogerka, z drugiej (choćby w sposób pośredni) organ władzy. Oraz z formy w jakiej protest był wyrażony. Ale to raczej powinien być przysłowiowy strzał w stopę dla ministra sprawiedliwości i jego syna - choc u nas to jakos nie ma przełożenia na realia polityczne.

Dalszym ciagiem jest postępowanie Dziennika ale to już w świetny sposób skomentował galopujący major 

Chciałby jeszcze na koniec zaznaczyć, że kibicuję katarynie i absolutnie nie zyczę Jej kłopotów wynikających z blogerskiej działalności. Nie chcę również cenzurować internetu i uważam prawo do wolnej wypowiedzi za równie fundamentalne jak prawo do obrony swoich praw. Ale nie może być sytuacji aby jakaś grupa (w tym wypadku blogerzy) nie ponosili odpowiedzialności za swoje słowa.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości