Są takie decyzje, których podjęcie rzutuje na osobę je podejmującą. Czasem bywają takie, które zmieniają naszą rzeczywistość, czasem takie które przechodzą bez echa. Nie wiem – przyznam szczerze, jak zakwalifikować zaproszenie gen. Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prawdopodobnie ma to jakieś uzasadnienie, nawet w twierdzeniu, iż Jaruzelski jest ekspertem od spraw rosyjskich można dopatrzyć się sensu. Tylko że był on może ekspertem od Rosji z czasów Breżniewa, a nie tej współczesnej, jeżeli prezydent Komorowski poszukiwał kogoś kto zna dobrze niuanse rosyjskiej polityki powinien zaprosić Cioska, ten też był aparatczykiem ale przynajmniej wiedzy fachowej oraz chęci odmówić mu nie można.
Mieszane uczucia budzi we mnie widok mocna starszego i schorowanego człowieka na sali sądowej, może to z mojej strony zbytnia naiwność ale chyba bym mu już odpuścił. Niech sobie spokojnie żyje w swojej willi, niech pisze pamiętniki i niech najlepiej powoli odchodzi w niepamięć (jako osoba, a nie były I-szy sekretarz czy prezydent). Przywoływanie Generała z niebytu przez aktualnie urzędującego prezydenta to jakieś dziwne historii pomieszanie. Biorąc pod uwagę rodowód Bronisława Komorowskiego oraz środowisko polityczne, z którego się wywodzi, to co zrobił jest ewidentną głupotą i brakiem wyobraźni. Teraz bez względu na to jakie kierowały Prezydentem motywy, do niego i do Platformy Obywatelskiej przylgnie opinia tych, którzy chcieli współpracować z gen. Jaruzelskim.
Prezydent Bronisław Komorowski jest autorem wielu gaf, jak tak dalej pójdzie stanie się pewnie również obiektem wielu żartów i dowcipów. Ta decyzja jednak nie jest śmieszna. Jednocześnie gdzie są prezydenccy doradcy, którzy wytłumaczyliby mu niestosowność decyzji?
Prezydentowi jako historykowi cytat stanowiący tytuł niniejszej notki powinien być znany. Niestety sensu już chyba nie uchwycił.
*słowa wypowiedziane przez Charles`a-Mauricce de Talleyrand`a na wieść o egzekucji Ludwika księcia Enghien
Inne tematy w dziale Polityka
