Tytuł pochodzi z wpisu na jednym z forów internetowych, zresztą przglądając różne teksty mozna znaleźć więcej tego typu "kwiatków". Obrzucając kogos błotem mozna mieć pewność, że zawsze coś sie przyklei i już zawsze będą znajdować się osoby dla których sędzia Jamroz współpracował z SB. I nieistotne jest, że czarno na białym widnieje, iż tej współpracy odmówił, jak mozna udowodnić, że nie jest się wielbłądem? że nie masz garbu - pewnie go dobrze schowałeś! Powielając sposób myslenia posła Mularczyka mozna znaleźć wiele osób, które z powodu zaangażowania emocjonalnego (o innym nie chcę nawet mówić) nie powinny robić tego co robią. Praktycznie wszyscy działacze opozycyjni z czasów PRL-u bywali przesłuchiwani przez bezpiekę, jakieś notatki z tego istnieją tzn., że są oni przynajmniej OZI, jeżeli któryś z byłych opozycjonistów nie jest nigdzie zarejestrowany może to tylko oznaczać, że jego teczka została zniszczona lub głęboko schowana w celu ewentualnego wyciagnięcia w odpowiednim czasie. Taki fakt dopiero rodzi pole do domysłów.
"jedyny porządny człowiek to prokurator ale i on, prawdę mówiąc, świnia"
Inne tematy w dziale Polityka