Halo Halo
459
BLOG

Genialne politycznie posunięcie rządu z otwarciem żłobków i przedszkoli

Halo Halo Polityka Obserwuj notkę 51

Można nienawidzić głównego stratega PiS-u, ale politycznej genialności nie można mu odmówić.

Nie ma wątpliwości, że epidemia w Polsce rozwija się, a wypłaszczona krzywa zachorowań i zgonów utrzymuje się na niepokojącym poziomie.

Nie ma wątpliwości, że pieniądze na tarcze antykryzysowe kończą się. Nie ma kraju na świecie, który w nieskończoność ładowałby w siedzących w domu i nic nie robiących. Coś trzeba zrobić, by nie płacić.

Rząd otwiera żłobki i przedszkola. Odpowiedzialnością za organizację i przebieg procesu opiekuńczego w granicach „reżimu sanitarnego” obarcza samorządy oraz dyrektorów placówek. Ministerstwo Rodziny przedstawia placówkom wytyczne zagrażające hodowli arabów w janowsko-podlaskiej stadninie, gdyby do niej dotarły. Za powiedzeniem „koń by się uśmiał”, połowa niewątpliwie pęknie ze śmiechu:


"Regularnie przypominaj dziecku o podstawowych zasadach higieny. Podkreśl, że powinno unikać dotykania oczu, nosa i ust, często myć ręce wodą z mydłem i nie podawać ręki na przywitanie. Zwróć uwagę na odpowiedni sposób zasłaniania twarzy podczas kichania czy kasłania. Pamiętaj, że Ty także powinieneś je stosować, bo dziecko uczy się przez obserwację dobrego przykładu".

https://www.money.pl/gospodarka/przedszkola-otwarte-od-6-maja-rzad-podaje-wytyczne-6505112534014081a.html


Jasne. Nasuwaj dzieciakowi lat 1-2, które jeszcze nie ma świadomości istnienia na tym świecie, nie ma kontroli nad zwieraczami i w dodatku idą mu zęby, że nie wolno dotykać oczu, nosa i ust. Taaa… i ucz zasłaniania twarzy podczas kichania czy kasłania, gdy te dzieci rzadko kiedy kichają i kaszlą, bo najczęściej gluty z nosa i ślina ciekną z nich na ubranko i podłogę. Niewiele mniej dzieje się z dziećmi w wieku 3 lat.

Nie ulega wątpliwości, że śmiertelny korona wirus znajduje się w moczu i kale, również u bezobjawowego nosiciela jakim jest dziecko. Brakuje rządowych wytycznych w deseń powyższych, jak np.:

"Regularnie przypominaj dziecku, że ma zmienić sobie pieluchę, gdyż ni ma pieniędzy i nie będzie, aby ubrać nauczycieli w kombinezony ochronne takie jak medyków. Z resztą dzieciak na widok takiego kosmonauty szoku by dostał i z traumy nie wyszedł do późnej starości, a tego nie chcemy. Zwróć uwagę na odpowiedni sposób zmiany pieluchy, aby dziecko nie dotykało pupy i wydalin ustrojowych. Pamiętaj, że Ty także powinieneś go stosować, bo dziecko uczy się przez obserwację dobrego przykładu". 


Kolejnych wytycznych, niezbędnych do sprawowania opieki w żłobkach i przedszkolach, poza tymi, które już ogłoszone narażają janowsko-podlaską stadninę arabów na zaduszenie śmiechem – można by mnożyć. Jednak w trosce o dobrostan pozostałych stadnin pogłowia końskich stad, przejdźmy do rzeczy.


Wychodząc od pytania: ‘dlaczego rząd otwiera tylko żłobki i przedszkola, a szkoły nie?’ mamy odpowiedź: ‘bo szkolnictwo to obowiązek ustawowy, a w przypadku żłobków i przedszkoli obowiązku uczęszczania nie ma’.

Główny PiSowski strateg najwyraźniej przesiąkł wytycznymi znienawidzonego Jurka Owsiaka: „Róbta co chceta”.

Chceta samorządowcy to otwierajta przedszkola. Nie chceta to możecie nie otwierać, albo zamknąć w każdej chwili.

Chceta nauczyciele ryzykować swoje zdrowie i życie oraz swoich rodzin dla cudzych bachorków, by ich rodzice mogli gonić za pieniądzem, to wracajta do placówek. Nie chceta to się zwolnijcie. Przymusu pracy ni ma.

Chceta rodzice narażać pociechy i swoje rodziny na „rzeź niewiniątek” to ślijta dzieciaki do placówek. Macie trochę rozumu w głowach to nie ślijta, załatwicie se prywatną opiekunkę, wszak pracę i 500+ macie, skoro zasiłek opiekuńczy braliśta.

I to jest naprawdę genialne z punktu widzenia polityki. Rząd dobry – daje każdemu zaangażowanemu w proceder wolną rękę. Rób co chcesz.

A nad odpowiedzialnością i winą za „rzeź niewiniątek”, do której niewątpliwie dojdzie w niejednej placówce będziemy zastanawiać się na Sądzie Ostatecznym – czy winni samorządowcy, czy dyrektorzy placówek, czy nauczyciele, czy rodzice? A może winne jedynie same „niewiniątka”, że na siebie nasmarkały, paluchy w gębkach trzymały i zabawki lizały?

Rząd ma czyste sumienie, pełną sakiewkę i dwie pieczenie na jednym rożnie: skoro do przedszkoli z pociechą można iść, to i do lokali na wybory stacjonarne z dowodem osobistym też.


Jak oceniam posunięcie rządu przez pryzmat własnego sumienia w obliczu czekającego mnie Sądu Ostatecznego? Gdybym wiedziała, że mam do czynienia ze społeczeństwem inteligentnym i dojrzałym – oceniłabym bardzo pozytywnie. Wszak nie ma większej wartości moralnej jak wolność wyboru. Jednak ja nie widzę na świecie takich społeczeństw. Wręcz przeciwnie. Obserwuję Przedszkole+. A puścić przedszkolaków na szerokie wody w dorosłe życie, to można z zapaskudzonego sumienia nie oczyścić się przez całą wieczność. Dlatego posunięcie rządu oceniam na minus.


Aktualizacja:

Może podam swój pomysł na rozwiązanie problemu?


Nie płacić zasiłków opiekuńczych. A niech krzyczą, że rząd zły. Trudno.

1. Gdy jest pełna rodzina i oboje mają pracę oraz wiadome 500 plusy, to wynająć opiekunkę. 

2. Gdy jedno nie ma pracy, to niech siedzi w domu z dziećmi, a drugie niech pracuje. Będzie biednie - trudno. Trzeba nauczyć się skromnie żyć. 

3. Gdy samotna matka, a dochody duże z pracy, załóżmy średnia krajowa - opiekunka i nie płacić zasiłku. Będzie biednie - trudno. Trzeba nauczyć się skromnie żyć. 

4. Gdy samotna matka a dochody niskie z pracy, załóżmy najniższa krajowa - niech państwo zapłaci zasiłek na opiekunkę. 

I NIE OTWIERAĆ ŻŁOBKÓW I PRZEDSZKOLI !

Wydatki rządowe będą o wiele niższe, a bezpieczeństwo zdrowotne duże.

Gospodarka będzie powoli toczyć się, ludzie, którzy stracą pracę chętnie popracują jako opiekunki, przeżyją, a ich dochody wydawane również pójdą w gospodarkę. Będzie biednie? Trudno. Trzeba nauczyć się skromnie żyć.



Halo
O mnie Halo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka