Mówię jako wykwalifikowany muzyk, kształcący od prawie dwóch dekad Wasze dzieci:
Eurowizji nie da się słuchać ani oglądać od 20 lat!
Promowane są beztalencia, rąbanki i jak ja to nazywam: wyjce.
Dawało się często zauważyć uprawianie polityki w ocenach zarówno jury jak i publiczności, co jeszcze bardziej wkurzało muzyka.
Eurowizja z muzyką i kulturą muzyczną ma najmniej wspólnego.
W związku z wojną na Ukrainie w tym roku polityka eurowizyjna osiągnęła apogeum i jak się dowiedziałam - wybuchła afera, o czym informuje nawet Salon 24.
Odsłuchałam z ciekawości w necie polską i ukraińską propozycję, bo TV nie mam już od początku kwietnia, gdyż dbam o czystość i świeżość swoich zwojów mózgowych, by się czymś nie zakazić.
Stwierdzam, jak co roku o zdecydowanej większości utworów - obie piosenki dno. Kompletne dno.
Poniżej mój tegoroczny kandydat - zwycięzca, spoza eurowizyjnego spędu, za to na głowę bijący uczestników talentem muzycznym, melodyjnością wokalizy, poczuciem rytmu i dramaturgią wykonania.
GORĄCO POLECAM chcącym umuzykalnic się w niedzielę.
Można też oddawać głosy.
Tylko bardzo proszę bez epatowania politycznymi skojarzeniami i podtekstami, bo ja już mam po kokardę odgłosów psychoz społecznych.
Proszę podziwiać, głosować na mojego kandydata, lub podrzucać swoich z różnych nacji. Zostaną z uwagą i stronniczo - pozytywnym nastawieniem wysłuchani przez mnie. :)
Komentarze