Trochę z opóźnieniem, bo jeździłam po Polsce i trafić do domu nie mogłam, ale już jestem... i co widzę...? Straszną, okropną, przerażająco-porażającą etc. agresję u jednej blogerki, a najbardziej wyraźnie jedną z jej form: perfidię.
Perfidia - przewrotność; wyrafinowana przebiegłość, obłuda, podstępna nieszczerość
http://www.slownik-online.pl/kopalinski/A95B16DB7BE88087C125657C007E2E2B.php
Perfidia to forma ukrytej agresji, bardzo, bardzo niebezpiecznej. Na czym polega w konkretnym, zauważonym przeze mnie przypadku?
Otóż aby osiągnąć zamierzony cel – napuścić wrogo użytkowników Salonu na pewne blogerki, z siebie zrobić niewinną ofiarę i nie ponieść konsekwencji w postaci wykasowania notki (bo wiadomo, że zgodnie z salonową netykietą zapodaną przez Panią Bognę Jankę nie wolno pisać notek o blogerach), niejaka @Konfluenza wplotła w swoją wielce naukową notkę, z robiącymi strasznie podniosłe wrażenie badaniami naukowymi zagramanicznych psychologów, w dodatku psychologów z największych i robiących piorunujące wrażenie uniwersytetów hajmerykańskich aglomeracji – wplotła trzy nicki salonowych użytkowniczek na poparcie ów badań o agresji kobiet. Na koniec notki zaś nie omieszkała wylać swoich pomyj (czytaj: pseudonaukowych wniosków, z którymi zmieszała owe blogerki), a które są niczym innym jak pasmem obrzydliwych, ukrytych form agresji.
http://konkluzja.salon24.pl/696443,dlaczego-kobiety-a-zwlaszcza-polki-sa-agresywne-wobec-innych-pan
Muszę przyznać, że swoją przewrotnością, znafffstwem psychopatologii, pseudonaukowymi wnioskami i mistrzowskimi umiejętnościami robienia z siebie ofiary nasza królująca niepodzielnie @Konfluenza bije na głowę niedawno odejszłą z Salonu arcypsycholog i arcyterapeutkę - babcię kozetkową (nick wszystkim zainteresowanym znany).
W swojej notce, @Konfluenza – znacząco podkreślam: bijąca na głowę odejszłą salonową analityczkę kozetkową – zapytuje:
„A może ktoś ma inne pomysły tłumaczące agresję jednych pań wobec innych?”
Haloś nie musi mieć pomysłów, Haloś wie. :)
Aby odpowiedzieć na to pytanie – trzeba najpierw przytoczyć fakty.
Fakt nr 1:
Pewnego razu wałęsająca się po Salonie Haloś, przez przypadek zobaczyła, że pewne samcze użytkowniki Salonu strasznie łomoczą nieznaną Halosiowi dyskutantkę @Konfluenzę. Jak się w te pędy nie rzuciła na jednego, jak mu kości nie pogruchotała, to tylko jeden Pan Bóg wie jak go strasznie bolało i jak strasznie płakał. Było to tu:
http://kamilg.salon24.pl/691735,swieta-inwigilicja-czyli-wielki-brat-jaroslaw-bierze-sie-za-internet
Pogruchotana uprzednio przez salonowe samce królowa @Konfluenza pominęła milczeniem wstawiennictwo Halosia, nie mrugnęła nawet okiem na komentarz skierowany do niej, który był ewidentnym gestem solidaryzmu kobiecego, nad którego brakiem nasza królowa pseudopsychopatologii tak strasznie ubolewa w komentarzach pod swoją notką o wstrętnych babach, co jej podkładają świnie. Milcząco Halosia zignorowała, tak jak się ignoruje męża podczas cichych dni, gdy chce się go ukarać. To też ukryta agresja. :)
Fakt nr 2:
Następnie po jakimś czasie, Haloś przyszedł w odwiedziny do królowej Konfluenzy, bo tym razem królowa pseudopsychologii łomotała tamtego samca, co jej wcześniej przywalił. Haloś chciał dociec, dlaczego go łomocze, skoro on tym razem ma rację i nie zawinił? Ciepło i miło włączył się do rozmowy, starał przyjaźnie wytłumaczyć problem będący przyczyną agresji królowej… Było to tu:
http://konkluzja.salon24.pl/695547,czy-ms-powinien-zawiadywac-czlowiek-ktoremu-w-sadzie-dowiedziono-klamstwa
@KONKLUZJA
"Oczywiście, że odmawianie prawa do czegoś - to odmawiania prawa, a zabranianie czegoś - to zabranianie"
A mogłabyś wytłumaczyć, czym to się według Ciebie różni?
Bo dla mnie niczym. Popatrz:
Odmawiam Ci prawa, a więc nie masz prawa, nie możesz... np. prowadzić bloga na Salonie.
Zabraniam Ci, a więc nie możesz prowadzić bloga na Salonie.
W konsekwencji tych dwóch wariantów: albo podporządkujesz się i zaprzestaniesz prowadzenia bloga, albo zbuntujesz się i będziesz prowadzić.
A jak Ty postrzegasz te dwa warianty w jakichś konkretnych kontekstach? Jestem ciekawa.
HALO 8.02 20:30
No królowa tłumaczyła po swojemu mieszając prawo w sensie potocznym z prawem stanowionym w przepisach, ale chyba w końcu kapnęła się, że racji nie miała i zaczęły się dosrywki pod adresem Halosia, że jest protegowaną @Ajamiego, który uznał, że Haloś potrzebuje jego wsparcia, natrząsała się z komentarzy Halosia, że to „absurdalnie wyrafinowane jajco ot, taka nieszkodliwa i spontaniczna (od)twórczość radosna."
Haloś obracał wyrafinowaną, ukrytą agresję @Konfluzji w żarty. I tego już królowa znieść nie dała rady! Żartować z królowej? Kara śmierci! Królowa pseudopsychologii opieprzyła Halosia, że ona nie ma cierpliwości do tępego egocentryzmu i ścięła go o łeb, czyli zbanowała.
Fakt nr 3:
Królowa w te pędy poleciała do senatora Libickiego chwalić się jak to temperuje tępy egocentryzm, (czyli m. in. Halosia). Haloś też tam poszedł i chciał dociec tych nieopisanych mądrości, jak się temperuje tępy egocentryzm? Błagał, prosił królową, padał jej do stóp… Było to tu:
http://jflibicki.salon24.pl/695539,protokol-z-patelni-macierewicza
Ponieważ tam królowa nie mogła zastosować wobec Halosia najmakabryczniejszej salonowej agresji, czyli bana, to nie pozostało jej nic innego, tylko zrobić z siebie ofiarę, jak to doświadcza strasznej agresji ze strony czterech blogerek (w tym Halosia), jaka biedna jest i w ogóle i w szczególe ach jejej, a te wstrętne baby co ją „po cichu i powoli niszczą, tępym narzędziem oczy wydłubują, świnie przysłowiowe podkładają, to są zawistne, zazdrosne o królowej powodzenie życiowe, bo same nie mają unormowanego życia, są samotne, hormony szarpią im żyły i mózg, całą winę przerzucają na biedną @Konfluzję i krążą, żeby ją pożreć”.
No i teraz mości Państwo… Czy Państwo wiecie, co Haloś wie w temacie wytłumaczenia agresji jednych pań do drugich? Hmmm… zgaduj zgadula, zgaduj zgadula… :)
Otóż Haloś mógłby robić długie wykłady i kopać w psychopatologii, ale po co, skoro wie, to co i Państwo? Że niektórzy są po prostu… pierd…ęci. I doskonale do nich pasuje, to co piszą o innych. O np. to:
"A ponieważ nikt nigdy nie przyzna, że powodem jego sytuacji życiowej jest on sam, takoż panie usiłują dowieść - przede wszystkim samym sobie - jakie to są piękne, młode, inteligentne i błyskotliwe, a jakie te ich rywalki są stare, brzydkie i głupie..."czyli tępe egocentryczki, które królowa musi natemperować, żeby były ostre. :D
No. To tyle w temacie agresji wobec pań. Haloś wraca teraz do swoich starych, ulubionych schematów, czyli agresji wobec agresywnych samców. Już rozgląda się którego agresywnego by tu zagryźć. Zagryzanie agresywnych samców jakoś bardziej Halosia rajcuje niż pierd…ęte samiczki, choć płaczą wszyscy jednakowo jak to strasznie poturbowani zostali przez tą salonową małpo-kanalię Halo. :D
Inne tematy w dziale Społeczeństwo