Kiedyś czytałam tylko Gazetę Wyborczą, i oglądałam TVN. Dziwiłam się, gdy słyszałam słowa: manipulanci, siewcy kłamstw. Przecież panie w telewizorze mają zapłacone by mówić prawdę, prawda? Mama mnie uczyła, że to pudełko tylko dobrze mówi. Oczywiście nie w czasach PIS, w czasach PIS, TVP kłamało. Tak czytałam i to musiała być prawda. I w takiej atmosferze zaufania do wolnych mediów, standardów i rzetelności dziennikarskiej dorastałam.
Pierwszy raz płakałam nad polityką po katastrofie smoleńkiej. Płakałam nad Kaczyńskim, mimo że go nienawidziłam. Nienawidziłam Kaczyńskiego, bo przecież wiedziałam z mediów, że był zły, podły, mały Napoleon, człowiek nienawidzący Europy, nienawidzący Rosji, Niemiec i wszelkich kontaktów z zagranicą. Kaczyński Lech był co prawda odrobinę lepszy niż Kaczyński Jarosław, ale i tak to był niedobry polityk. Dlaczego? Bo Tusk nie chciał z nim podróżować, bo tamten mały się panoszył. I dlatego, że nie chciał Unii. I dlatego, że ciągle mówił o teczkach, a przecież teczki są nie istotne, to sprawa sprzed lat.
Zdanie co do teczek zmieniłam po obejrzeniu filmu TRZECH KUMPLI. Potem kilka nocy zarwanych, artykułów przeczytanych i wywiad Kaczyński - Michnik z 1993 roku. To w nim Michnik porównuje dekomunizację z antysemityzmem i nowym hitleryzmem! Porównuje zbrodnie nazistowskie, dyskryminację z ujawnianiem dawnych agentów. I udaje, że nie rozumie różnicy. Kaczyński odpowiada: po co w Niemczech zrobiono denazyfikację? Bo gdyby tego nie zrobili, nadal naziści byliby u władzy.
Przypominam, Michnik jako historyk był w 1990 r. jedną z kilku osób wpuszczonych do MSW (by pooglądać tajne archiwa).
http://www.youtube.com/watch?v=Y2rzwwtIIwE&feature=related
Zdanie co do Kaczyńskiego zmieniłam po spektaklu medialnym po jego śmierci: TVN zaprasza stylistki które mówią jaki Lech był dobry we współpracy, TVN płacze nad nim, to był dobry miły pan. W TV mówią: dlaczego wcześniej o tym Wam nie mówiliśmy? Gazeta Wyborcza przyznaje, że polityk miał też osiągnięcia. Ojej, naprawdę? Czy my mówimy o trzecim bracie, którego nigdy nie znałam?
Mam 26 lat. W szkole nie uczyli mnie o PRL, bo zajęcia z historii wymagały doskonałej znajomości starożytności i średniowiecza. Znaliśmy na pamięć bitwę pod Grunwaldem, i zero, zero dat po 1945 roku. I nie jest to kwestia nauki w jednej szkole, a przeładowanego programu. Po co uczyć o PRL? Po co wracać do przeszłości? Młodzi dowiedzą się, że Jaruzelski był świetnym politykiem, poważanym zagranicą, szczególnie tą wschodnią, strategiem. Dziś ekspertem od spraw rosyjskich. Urban jest legendą dziennikarstwa, dobrym i miłym wujaszkiem z lekko cynicznym uśmiechem nabijającym się z władz.
Czy dziś rozliczenia mają sens? Może i już za późno na nie. Ale nie za późno na zmianę edukacji i sytsemu nauczania. Na lekcji historii chcę by moje dzieci czytały podręcznik IPN i dyskutowały co gazety pisały w danych czasach, i te opozycyjne i te prorządowe. Chce by cały semestr poświęciły na PRL, oglądały dokumenty, jak Trzech Kumpli, i miały własne zdanie. Które będzie oparte o wiedzę, a nie o strzępy informacji.
Kiedyś kochałam Wyborczą i TVN. Dzisiaj mówię "sprawdzam". Jest jeszcze dobra Rzeczpospolitą i Polska The Times, wpolityce.pl itd. Wszystko na Internecie. Bo kogo dzisiaj stać by kupować tyle gazet, tylko po to by być bliżej prawdziwych informacji?
Nie lubię mediów, i dlatego zaczytuję się w gazetach od rana do nocy. Czytam Wyborcza, Rzepę, Uważam, Newsweek, Politykę, Wprost, wpolityce.pl, niezależna.pl. Od prawa do lewa. Niektóre z nich powodują u mnie agresję. Inne wściekłość. Lubię pisać, czasem mi za to płacono. Ale już nikt płacić nie chce, więc postanowiłam to robić charytatywnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka