To co zrobił Żurek i jego sędziowskie pacynki, niektóre z rodowodem ze stanu wojennego, to jest po prostu zdrada stanu. To są zielone ludziki realizujące interes Kremla.
Rozumiem, że w związku z orzeczeniem Izby Pracy Sądu Najwyższego przestajemy uznawać aktualny Sejm, a w konsekwencji także skład rządu wraz z premierem?
Bezkarność rozzuchwala. Siedmioro peowskich warchołów w togach uzurpując sobie uprawnienia nad-zgromadzenia narodowego „unieważniło” uchwałą porządek prawny RP, parlament, i prezydenta. Powoli dochodzimy do punktu kiedy niezbędne staną się aresztowania.
Zresztą oni tego nie ukrywają.
Wyrok w sprawie Izby SN jest po to, żeby podważyć legalność wyboru Prezydenta Nawrockiego (bowiem, z jakiś cudownych przyczyn, akurat wynik wyborów parlamentarnych jest ich zdaniem ważny).
Takie działanie w czasach pokoju byłoby niesłychanie groźne. Dziś, w czasach wojny, torpedowanie działań ośrodka prezydenckiego, który w tym momencie dwoi się i troi, żeby zwiększyć bezpieczeństwo Polski to gra na chaos, na Rosję, na skrajną dezinformację, na maksymalne upośledzenie polskich zdolności obronnych i obniżenie jej pozycji międzynarodowej.
Ci ludzie powinni pójść siedzieć.
Jeśli Polska ma być normalna, to Trybunał Stanu dla Żurka to minimum.
A ja powtórzę swoje pytanie. Jak ktokolwiek przyzwoity może dziś popierać PO i Tuska?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo