Łatwizna, na jaką idzie Papież razem z Eine (patrz Jego ostatnią notkę), polega na tym, że mówią:
"Życie człowieka zaczyna się od momentu połączenia plemnika z komórką jajową".
Ale kiedy dochodzi do pytania, czy za aborcję, czy zabicie (ewentualne zamrożenie) takiej komórki jajowej z plemnikiem, powinno się skazywać na dożywocie, jak za każde inne zabójstwo, Papież z Eine wolą nie zajmować stanowiska.
Jeżeli więc nie walczą o jednakowe karanie za aborcję i za morderstwo, to sami czują, że to jednak coś innego.
Kiedy człowiekowi przestaje funkcjonować mózg, lekarze odłączają pacjenta od płucoserca i innych urządzeń wspomagających funkcjonowanie organizmu. I nikt do nich nie ma o to pretensji, także Kościół. Komórka jajowa nie ma mózgu, a nawet jednej komórki nerwowej. Dlaczego więc tyle zamieszania o te komórki?
Papież z Eine mówią, że z komórki jajowej i plemnika powstanie człowiek, więc na jedno wychodzi, czy się zabije dorosłego, czy ledwie po zapłodnieniu.
Ale jak komórka jajowa i plemnik są osobno, to też stanowią układ, z którego potencjalnie może powstać człowiek. A codziennie miliardy plemników i setki milionów komórek jajowych ulegają zagładzie. Najwyższy czas, aby Kościół też tym problemem się zajął.
Dlatego moją propozycją jest ustanowienie początku życia człowieka na moment wykształcenia takiego układu nerwowego, który zacznie odczuwać bodźce zewnętrzne. Który to jest miesiąc ciąży, nie wiem, ale na pewno Ktoś mi to podpowie w dyskusji.
W Naturze podstawową zasadą jest maksymalizacja ilości materiału genetycznego każdego osobnika (także człowieka). Dlatego niemoralnym (sprzecznym z Naturą) jest pozbawianie możliwości powielenia swoich genów. Jeżeli ktoś kogoś wykastruje, to jest skazywany na dużo większą karę, niż jak obetnie rękę.
Zabranianie stosowania in-vitro i opowiadanie, że to grzech, jest dokładnie takim samym działaniem, jak kastrowanie.
I, wracając, do momentu początku życia, wszelkie działania na komórkach jajowych i plemnikach, są do zaakceptowania do momentu, kiedy nie powstanie układ nerwowy. Wtedy, niech za zabicie go, będzie już kara dożywocia lub 25 lat.
Przynajmniej będzie w tym jakaś logika...
przeprowadzam wirtualna sanacje polskiej nauki
Every day I get up and look through the Forbes list of the richest people in America. If I'm not there, I go to work. (Robert Orben)
When you reach for the stars you may not quite get one, but you won't come up with a handful of mud either (Leo Burnett).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura