W niedzielę pisałem o korupcji w kręgach decyzyjnych (politycy, urzędnicy) wywierającej negatywny wpływ na stan polskiej armii. Traf chciał, że w tym samym czasie (sobota), gdy minister Macierewicz mówił o tej korupcji, Żandarmeria Wojskowa zatrzymała 40 podejrzanych o nadużycia w procesie kształcenia kadr dla wojska.
Podejrzani w zamian za korzyści majątkowe (łapówki) mieli ułatwiać zaliczenie egzaminów osobom cywilnym oraz podchorążym Wojskowej Akademii Technicznej i Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. „Pomoc” polegała m.in. na przerabianiu dokumentów, wyłudzaniu poświadczeń nieprawdy i posługiwaniu się dokumentami potwierdzającymi nieprawdę. W ramach „pomocy” można też było liczyć na podpowiedzi w trakcie egzaminów. Zdający otrzymywał podpowiedzi dzięki wykorzystaniu nowoczesnych środków łączności.
Wątpię by kandydaci na kadry dla Wojska Polskiego, którzy uciekają się do takich metod mieli w sobie siłę do dobrej służby. Wątpię by mieli w sobie wewnętrzną moc Żołnierzy Niezłomnych i byli w stanie walczyć o Polskę. Zwłaszcza w sytuacji, gdy walka wydaje się być z góry skazaną na porażkę.
***
Imo każde przyzwolenie na korupcję i oszustwa w celu osiągnięcia korzyści to działania na szkodę państwa. A patologia ta zaczyna się czasem już całkiem wcześnie. Od ściągania na klasówkach i egzaminach w szkole lun na uczelni. Potem kupuje się prawo jazdy. Załatwia kopertą korzystną decyzję w urzędzie, sądzie, ministerstwie…
Na podstawie:
defence24.pl, polska-zbrojna.pl, niezalezna.pl
w średnim wieku, niezbyt dynamiczny, z małego miasta przeniosłem się do dużego by w końcu uciec na wieś ;) Jeżeli przez jakiś dłuższy czas mnie nie ma to znaczy, że straszę prosiaki w lesie. kmarius[at]poczta.fm
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości