Bloger Tyndlale napisał na Salonie24 bardzo ciekawą notkę, w której poddał wnikliwej krytyce rządowy program Mama 4 Plus.
https://www.salon24.pl/u/tyndal/931086,sciemama4plus-czyli-o-matczynych-emeryturach-slow-prawdy-kilka
W detalach można by się z tezami zawartymi w notce blogera Tyndlale spierać ale w jednym muszę się zgodzić w 100 procentach. Nazywanie tego świadczenia "emeryturą" to daleko idące nadużycie. To kolejny zasiłek.
Jednak w przeciwieństwie do blogera Tyndlale nie nazwałbym tego programu ściemą. Dla mnie to MIŚ... MIŚ na miarę naszych możliwości. MIŚ odpowiadający żywotnym potrzebom całego społeczeństwa... A że słomiany... Cóż począć.
Bo nie chodzi tu o systemowe rozwiązywanie problemów i czekanie na efekty za lat 20 lub więcej. Dlatego program Mama 4 Plus nie może być powiązany z jakimś okresem składkowym. Pierwsze świadczenia muszą być wypłacone jeszcze przed najbliższymi wyborami. Bo beneficjentami tego programu będą przede wszystkim jego oficjalni twórcy.
Że realizacja programu Mama 4 Plus może być skomplikowana z powodu licznych uwarunkowań i wymogów, które będzie musiała weryfikować armia urzędników? Nie szkodzi... Urzędnik też musi czuć, że jest do czegoś potrzebny. Pójdzie w koszty...
Ale przez jakiś czas będzie można sobie robić zdjęcia na tle MISia 4 Plus i rozdzielić nagrody za jego realizację.
Nawet jeśli ostatecznie "zgnije" jak program Mieszkanie Plus.
