hipertrofia hipertrofia
630
BLOG

"Ah, te baby" w bardzo męskiej analizie bardzo męskiego filmu.

hipertrofia hipertrofia Kultura Obserwuj notkę 0

 

Na przemian padające stwierdzenia.

Jedno po drugim.

" Uśmiałem się jak nigdy dotąd " kontra " Moje najgorzej wydane 30zł".

Chyba na to właśnie czekał Koterski. By owacje na stojąco przemieszane były z względną pogardą dla filmu, którego akcja zaczyna się w samochodzie i w nim kończy.

"Ah, te baby" czyli film o braku fabuły, braku akcji, braku napięcia, a jednak film o tym, jak można usiąść w dopasowanym do kręgosłupa kinowym fotelu i uśmiać się do łez.

Film typowo dla nas. Dla typowych polaków, którzy nie wstydzą się tego, że nadal po wielkim sukcesie "Chłopaków nie płaczą", czy "Killera" nadal śmieszy nas przerysowana liczba przekleństw, typowe przedstawienie nas samych.

Bo w Polskim filmie nie chodzi o to by mieszkanie nigdy nie przypominało polskiego mieszkania, a marynarka Zakościelnego była tak droga i warta tyle, co niejedna roczna pensja przeciętnego rodaka. Nas śmieszy nasza nieudolność, nasz luźny sposób bycia. I choć dla dopiętego na ostatni guzik widza "niesmaczne" tego typu żarty nie sprawiają frajdy, normalny Polak usiądzie w kinie i po pierwszej scenie widząc dłubiącego Więckiewicza w nosie w lusterku samochodu, wybuchnie śmiechem bo ma wrażenie, jak by widział tam samego siebie.

Jesteśmy prości, a prostota ukazana w formie dużej dawki polskiego śmiechu buduje nasz dystans do samych siebie, i po części naszą wartość. Kozakiewicz nie wstydził się swojego zgięcia na łokciu, więc czemu my udajemy, że podczas rozmowy z najlepszym przyjacielem poruszamy sprawy elektrowni maszynowej w Tajwanie, czy w Tajikistanie nie wiedząc nawet do końca, gdzie te miejsca się znajdują.

Koterski w prosty i jasny sposób przedstawił bardzo męską komedię o kobietach.

Pokazał , o czym na prawdę rozmawiają mężczyźni gdy zostają sami, nie wstydził się gry słów, bez ogródek w rolę Więckiewicza wstawił analizę jego penisa.

Co więcej w sprytny sposób Koterski wykorzystał swój talent do tworzenia dialogów, talent rezolutnych podsumowań.

Nie musiał się martwić o fabułę, bo fabuły nie było, nie musiał też się martwić o akcję, bo jej także nie było. Nawet scenografia była tu zbędna. Jedyne na co wydał pieniądze to chyba na benzynę... Bo talent przecież nic nie kosztuje.

Polska kinematografia upada. Jest na dnie, ale dno jako jedyny pewny grunt pod nogami może pozwoli jej się z niego odbić. Koterski dał w tą stronę jeden krok. Teraz czas na Machulskiego.

Bo inaczej, jak ujął to Więckiewicz odnośnie swoich stosunków damsko-męskich, czeka nas stan, w którym:

" I czar pryska i chuj opada."

hipertrofia
O mnie hipertrofia

próbująca skakać w pogo , w rytm słów Grabaża , upijająca się malinowym Kubusiem ... ; D porywcza, chyba zbyt wrażliwa .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura