Lester Young i Charlie Parker Fot:Wikipedia
Lester Young i Charlie Parker Fot:Wikipedia

„Porozmawiajmy o muzyce 001”

Hirek Wrona Hirek Wrona Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 53
Nazwę mojego cyklu przeniosłem z You Tube’a. Tam prowadzę – z przerwami – podkast o tym właśnie tytule. Będą też podtytuły. Dziś: „Twoja racja – mój święty spokój!”.

Dzień dobry 

Niedawne rocznice urodzin Lestera Younga i Charliego Parkera ponownie wygrzebały z głowy żal i wściekłość z powodu zbyt wczesnego przepłynięcia obu na drugi brzeg Styxu. Żyli 49 i 34 lata czyli zbyt krótko! Dla nich, dla sztuki, dla nas – fanów muzyki.

Dziś kamienica przy 151 Avenue B na Manhattanie jest jednym z obowiązkowych miejsc zwiedzania jazzowego Nowego Jorku. Tam bowiem mieszkał Charlie Parker. Budowla z 1949 roku ma swoje drugie życie. Podobnie jak Dakota House – również na nowojorskim Manhattanie. Tam z kolei mieszkali m.in.: aktorka Lauren Bacall, dyrygent i kompozytor Leonard Bernstein, wokalista U2 – Bono, soulowa diva - Roberta Flack, aktorka i piosenkarka Judy Garland czy wreszcie - John Lennon. Legendarny muzyk The Beatles właśnie tam został zastrzelony przez psychicznie chorego – Davida Chapmana. Zabójca Anglika – co jest dość symboliczne – miał przy sobie kultową powieść Jerome’a Davida Salingera „Buszujący w zbożu”.

Jeżeli ktoś lubi symbolikę to może doszukać się wszędzie znaków przeznaczenia. Również i w tym zdarzeniu.

To są fakty z którymi nie polemizuję. Będąc z natury pragmatykiem, zajmuję się historią popkultury stosując stare jak świat metody „organoleptyczne”. Czyli płyty muszę posłuchać, książkę przeczytać, film obejrzeć – by mieć własne zdanie. I to wszystko należy włożyć w ramy wydarzeń zapisanych przez historię.

Mam podejście holistyczne do zjawiska nazywanego popkulturą. Staram się patrzeć na całość zjawiska i dlatego nie unikam wiedzy o sporcie, polityce czy wszystkich dziedzinach sztuki.

Jeżeli Szanowny Czytelnik zastanawia się po co ten wywód, to uprzejmie donoszę, że chcę wyjaśnić moją postawę wobec materii, którą się zajmuję.

I o której będę pisał w tym miejscu.

Jednocześnie stosuję od lat zasadę mojego Przyjaciela – Jacka (zawód – genialny stomatolog):

„Twoja racja – mój święty spokój”

W dzisiejszym internetowym świecie, bezprzedmiotowe stają się dyskusje z „bośkiem99” czy „rurką2x”, kiedy nie wiadomo czy autorem wpisu jest kobieta, mężczyzna, dziecko czy komputer. Adwersarz powinien siedzieć naprzeciwko – w świecie rzeczywistym lub online – po to by można mu spojrzeć w oczy. I wówczas można merytorycznie polemizować.

Historia, która jest wyznacznikiem mojej postawy wobec sztuki i życia, dała mi wiele ponieważ jest logiczna. Jednocześnie uzmysłowiła mi, że nie jestem żadnym dziennikarstwem muzycznym. Miłość do muzyki w szczególności, a do sztuki w ogóle, stworzyła postać, którą nazwałem „selektorem”! Kiedy kilka lat temu w trakcie wykładu na Uniwersytecie Warszawskim wygłosiłem tę tezę, spotkałem się z ironicznym uśmiechem. Czas pokazał, że „selektor muzyczny” to właściwe określenie mojej pracy.

Pytanie czy to co robię jest komuś potrzebne? To proszę ocenić samemu. Wiem, że część przeczyta ten tekst i pozostanie, a część uzna, że to strata czasu. Ci, którzy pozostaną będą systematycznie przeze mnie „przekupywani” wiedzą o popkulturze oraz linkami do playlist, które przy różnych okazjach będę przygotowywał.

Zatem jeszcze dwa słowa o playlistach: to moja wielka radość i forma walki ze stresem. Wyszukiwanie nagrań, które z różnych powodów pasują do siebie i których słuchanie sprawia przyjemność. W ten sposób stworzyłem własne radio i z niego korzystam podczas podróży czy innych okazji. Stacji radiowych prawie nie słucham, ponieważ grają te same hity od lat albo zbyt wiele mówią o polityce. Wolę zatem poczytać posty osób, które mają coś do przekazania.

I jeszcze z jednego musze się wytłumaczyć: skąd biorę wiedzę o nowych nagraniach. Odpowiedź jest prosta: z internetu czyli z poważnych serwisów muzycznych, którym obce są klikbajty oraz z serwisów streamingowych. A w nich z pomocą przychodzi sztuczna inteligencja w postaci algorytmów podpowiadając nowe wydawnictwa. To codzienna i żmudna praca. Jednak by pozostać na rynku wiedzy o popkulturze należy wykonać taką pracę. Nie można być tylko częścią „grupy rekonstrukcyjnej”, która twierdzi, że „dawniej to grano…”. Teraz też się gra i fanie i zmysłowo i tworzy się nagrania o których będzie mówiło się latami.

Rozpocząłem mój tekst od Lestera Younga i Charliego Parkera. I przyznam z lekkim wstydem, że nie przygotowałem się do zakończenia tego tekstu playlistami z ich nagraniami. Obiecuję jednak, że na następny tydzień takowe przygotuję.

Dziś chciałbym skończyć ten wpis nagraniami, których – moim zdaniem - warto posłuchać, a które zostały wydane w 2023. Czyli nowości ze świata soulu, funku, elektroniki i jazzu. I jeszcze jedno: te playlisty nieco się różnią między sobą.

Zatem do posłuchania Państwu życzę: 


Hirek Wrona

Fot: Lester Young i Charlie Parker/Wikipedia

Hirek Wrona
dziennikarz muzyczny Hirek Wrona
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura