Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to nie tylko czas refleksji i odwiedzin na grobach bliskich, ale też okazja do dodatkowego zarobku – często w ramach działalności nierejestrowanej. Eksperci Personnel Service sprawdzili, które zajęcia w tym okresie są najbardziej opłacalne. Na czele zestawienia znajdują się sprzątanie i mycie nagrobków, sprzedaż kwiatów i zniczy, a także usługi transportowe w okolicach cmentarzy. Liczba kursów taksówek rośnie w tym czasie nawet o kilkadziesiąt procent.
	
			
		
	
	
											
Działalność nierejestrowana to forma drobnej działalności zarobkowej osób fizycznych, która nie wymaga wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Zgodnie z obowiązującymi przepisami, miesięczny przychód z działalności nierejestrowanej w 2025 r. nie może przekroczyć 3 499,50 zł, tj. 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W przypadku przekroczenia tej kwoty działalność staje się działalnością gospodarczą i wymaga rejestracji w CEIDG.
- Biznes wokół Wszystkich Świętych najczęściej dotyczy sprzedaży kwiatów i zniczy, sprzątania i pielęgnacji grobów oraz usług transportowych w okolicach cmentarzy. Również osoby prywatne mogą legalnie skorzystać z tej okazji, oferując drobne usługi w ramach działalności nierejestrowanej. Od 1 stycznia 2026 roku limit przychodów uprawniający do prowadzenia działalności nierejestrowanej będzie liczony kwartalnie i wyniesie 225 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 10 813,50 zł - komentuje Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel Personnel Service. 
Porządkowanie grobów
Porządkowanie grobów przed Wszystkimi Świętymi to jedno z najpopularniejszych zajęć sezonowych w tym okresie. W 2025 roku ceny usług wahają się od 90 do nawet 300 zł za pojedyncze zlecenie, w zależności od zakresu prac. Podstawowe sprzątanie obejmujące uprzątnięcie liści, wymianę zniczy i uporządkowanie kwiatów kosztuje zazwyczaj 90-100 zł, a w przypadku nagrobka podwójnego ok. 110 zł. Za gruntowne czyszczenie, mycie i impregnację kamienia trzeba zapłacić więcej (190-250 zł), a przy grobowcach rodzinnych nawet 300-400 zł. Na ostateczną cenę wpływa nie tylko wielkość i stan nagrobka, ale też rodzaj materiału (granitu, lastryko czy marmuru) oraz dodatkowe usługi. Wśród nich znajdują się m.in. mycie i polerowanie płyt, czyszczenie napisów, malowanie ławek, uzupełnianie kamyków, odnawianie krzyży, a także zapalenie zniczy czy złożenie kwiatów.  
Sprzedaż kwiatów i zniczy 
Handel w okolicach cmentarzy co roku w tym okresie przeżywa prawdziwe oblężenie. Największy popyt dotyczy kwiatów, zniczy i wkładów, ale dobrze sprzedają się także zapalniczki, zapałki czy stroiki. Najtańsze doniczkowe chryzantemy kosztują od kilkunastu złotych, ale sięgają nawet 70 zł.
Podobnie wygląda sytuacja ze zniczami. W hurtowniach można je kupić za kilkanaście złotych, ale przy cmentarzu ceny mogą być nawet trzykrotnie wyższe. Wysokie marże dotyczą również wkładów do zniczy, które w tym czasie są kupowane w ogromnych ilościach. Sprzedawcy, którzy odpowiednio wcześniej zaopatrzą się w towar i wybiorą dobre lokalizacje, mogą w ciągu kilku dni wygenerować zysk sięgający nawet kilkuset złotych dziennie. 
Taksówkarze mają żniwa 
Na dodatkowy zarobek mogą liczyć także kierowcy taksówek oraz przewozów osób. W dużych miastach, gdzie wjazd w okolice cmentarzy jest często ograniczony dla ruchu prywatnych aut, to właśnie taksówki i komunikacja miejska stają się głównym środkiem transportu. Wzmożony ruch zaczyna się już na kilka dni przed świętem, a największe natężenie przypada na 1 i 2 listopada.
Z usług kierowców chętnie korzystają osoby starsze, mające problem z poruszaniem się, ale także rodziny odwiedzające kilka cmentarzy w różnych częściach miasta. W tym okresie liczba kursów wzrasta nawet o kilkadziesiąt procent, a obowiązujące w dniach świątecznych taryfy sprawiają, że przejazdy są bardziej dochodowe niż w zwykły weekend.  
Fot. Cmentarz Powązkowski w Warszawie/PAP
Tomasz Wypych
									
		
		
			
			
	
	Inne tematy w dziale Kultura