Wiedeń 2022
Wiedeń 2022
Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski
3279
BLOG

Czy obca kultura to coś złego?

Paweł Kasprowski Paweł Kasprowski Kultura Obserwuj notkę 86
W tym krótkim wpisie chciałbym się pochylić na „obcością kulturową”. Czy to naprawdę coś złego?

„Obcość kulturowa” to termin, który robi ostatnio furorę. Rzecznik Episkopatu Polski określa Halloween jako „obce kulturowo”, Jarosław Kaczyński mówi o „obcym nam kulturowo” Wiedniu. W obu tych przypadkach „obcość” ma jednoznaczny kontekst czegoś złego, a przynajmniej gorszego od naszej swojskiej, rodzimej kultury. Czy rzeczywiście „obcość” to z definicji coś złego? Obawiam się, że z kalką „obcy = gorszy” zgodzi się wielu czytelników tego tekstu. Jest to jednak – i trzeba to sobie jasno powiedzieć – bardzo prymitywne widzenie świata.

Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o kulturze wie, że nie jest ona czymś stałym, danym nam raz na zawsze. Kultura podlega ciągłym zmianom pod wpływem czynników wewnętrznych i – przede wszystkim – zewnętrznych. Nie jest na pewno tak, że „polska kultura” powstała za czasów Mieszka I i od tamtej pory dzielnie broni się przed obcymi wpływami. Nie wiem, czy Państwo są w stanie to sobie wyobrazić, ale za czasów Mieszka to chrześcijaństwo było elementem obcym kulturowo. Nie wątpię, że znalazło się wtedy wielu Jaromirów z Kaczyna, którzy utyskiwali na narzucanie nam „obcych wzorców kulturowych”.

Tak więc każdy zwyczaj czy zachowanie powinniśmy oceniać nie przez pryzmat „swojskości” lub „obcości”, ale oceniać obiektywnie. Wiele polskich zwyczajów można byłoby się bez wielkiej straty pozbyć. Choćby „kultury” picia wódki, czy cwaniaczkowania, np. słynne „znalezione nie kradzione” czy powszechna akceptacja ściągania na klasówkach czy egzaminach (nie do pomyślenia w krajach anglosaskich). Z drugiej strony wiele „obcych” zwyczajów można bez problemu przyjąć. Co jest złego w świętowaniu walentynek albo w jedzeniu karpia po żydowsku w Wigilię?

Oczywiście można też podać wiele przykładów, gdy obca kultura jest dla nas nie do przyjęcia. Raczej nie podoba nam się stosunek do kobiet w wielu (choć nie wszystkich!) kulturach muzułmańskich czy kultura yuppie (kariera ponad wszystko). Można też napisać osobny tekst na temat LGBT. Jednak nie oznacza to automatycznie, że wszystko co przychodzi z zewnątrz jest złe. Kto tak myśli, jest bardzo ograniczony intelektualnie.

Pamiętam jak bardzo wiele lat temu mój Ś.P. Tata poszedł po raz pierwszy do McDonalds’a i potem ze zdziwieniem opowiadał mi, że dostał do jedzenia jednocześnie chleb i ziemniaki. Pamiętam, jak w serialu „Flinstonowie” oglądałem jakiś wielki okrągły przedmiot, który bohaterowie później zjadali ze smakiem. Dziś hamburger i pizza to stałe składniki naszego menu.

Dlatego apeluję: nie używajmy określenia „obcy kulturowo” jako określenia pejoratywnego. Jeśli coś nam się nie podoba, to używajmy konkretnych argumentów. Jeśli używamy tylko argumentu, że coś jest złe bo jest „obce” to świadczy to o tym, że takich argumentów nie mamy.


Jestem informatykiem ale ponieważ interesuję się historią - staram się pisać o historii. Pasjonuję się znajdowaniem analogii pomiędzy historią a dniem dzisiejszym. Interesują mnie też różne interpretacje tych samych zdarzeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura