Jeszcze więcej akcji, bo i o to chodzi. Tak mogę już na samym początku podsumować film Niezniszczalni 2, który możemy oglądać w kinach.
Stalonne miał doby pomysł część pierwsza była dobra, ale brakowało wyczucia, czy ma być na serio, czy też oczywistym pastiszem filmów akcji lat 80 i 90, druga część to wyraźne nawiązanie do tych filmów z przymrużeniem oka.
Target był jasny dzisiejsi 30 i latkowie z rozrzewnieniem wspominający filmy z ich udziałem, oglądane na złej jakości nagraniach video z kiepskich lektorem, często u kolegi w dużej grupie. I te sporo kto lepszt Sly czy Arnie. Później jeszcze pojawił się Van Damme, stary Norris i kupa innych aktorów, których poznaliśmy z filmów video, wypożyczanych już legalnie.
Film ten to niezła zabawa i powrót do tego co pamiętamy z dzieciństwa, oraz różnych smaczków, które zostaną zrozumiane przez fanów starych filmów akcji.
Dosyć już mamy maminsynków przeżywających wiecznie katusze, chcemy znowu naszych bohaterów, którzy mimo, ze już prawie na emeryturze wciąż potrafią skapać tyłki.
Do kina marsz.
Pogodny radykał, co tańczy z przeznaczeniem i zachowuje spokój w obliczu katastrof.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura