Hyrkan Hyrkan
80
BLOG

Nowe religie szykują stosy

Hyrkan Hyrkan Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Racjonalizacja staje się prowizoryczną nadbudową tak zwanego chłopskiego rozumu. Łatwość dostępu do informacji, komunikacji oraz nominalnie gwarantowana wolność słowa pozwalają multiplikować agresję, podejrzliwość, niechęć, a skrajnie wręcz nienawiść do myślących inaczej, wyglądających inaczej, żyjących inaczej, zagrażających, sterujących, spiskujących, mających złe intencje, odpowiadających za całe prawdziwe lub wyimaginowane zło na świecie.

Obserwuję trochę świat, ludzi, procesy zachodzące w społeczeństwie i widzę, jak ogromne szkody w głowach czyni łatwy dostęp do nieweryfikowanej informacji zestawiony z powszechną tendencją do uproszczeń, dróg na skróty. Świat jest strukturą złożoną, gigantyczną chmurą danych, bodźców, mechanizmów oddziałujących na wielu poziomach. Każda ludzka jednostka to w zasadzie oddzielny swiat, co dopiero struktury społeczne, państwowe, fizyczne, ekonomiczne, geopolityczne, techniczne… Tymczasem żeby uzyskać biegłość i rozeznanie w jednej, jakiejkolwiek dziedzinie, potrzeba lat nauki, ćwiczeń, analiz, obserwacji. A i wówczas istnieje duże ryzyko popełniania błędów w ocenie, niepoprawnych wnioskowań w oparciu o nawet prawdziwe przesłanki. Zwłaszcza, że tzw. intelekt nie funkcjonuje niezależnie, nie jest integralną maszyną liczącą. Jest połączony, splątany organicznie z życiowymi doświadczeniami, emocjonalną pamięcią i aktualnie przeżywanymi emocjami, interakcjami o charakterze behawioralnym, stanem zdrowia, sytuacją życiową. To wszystko wpływa na sposób, w jaki selekcjonujemy dane, kreujemy nasze wyobrażenia i w końcu budujemy na ich podstawie “własną” teorię poznania. Później częściowo automatyczne, częściowo woluntarystyczne filtry percepcyjne sprawiają, że szukamy w świecie przede wszystkim potwierdzeń, automatycznie nie dostrzegając, a jeśli już zobaczymy - odrzucając przekazy, które nie są kompatybilne z naszym wyobrażeniem, przekonaniem.

Jeżeli dotyczy to ludzi nawet biegłych w danej dziedzinie, co dopiero, jeśli mowa o ludziach nie mających podstawy merytorycznej wynikającej z wieloletniego procesu analitycznego. Ci otrzymują tzw. gotowce, uproszczone do granic możliwości obrazy świata razem z wykładnią interpretacyjną. Nie widzą zawartych w nich zręcznie wkomponowanych nieuprawnionych aksjomatów, subtelnych manipulacji, rażących uproszczeń i nieuprawnionych wniosków. Niestety motywacja poznawcza, rozbudzona radykalnymi hasłami i umiejętnie podsycanymi lękami często ma charakter negatywny. Ludzie szukają uzasadnienia swoich obaw, frustracji, niepokojów wśród oferowanych im obrazów świata, “wyjaśniających” wszystko, uproszczonych do granic, z czytelnymi instrukcjami obsługi. I gdy któryś im się spodoba, gdy wystarczająco gospodaruje ich gniew, często nawet płynący ze szlachetnych motywacji, wchodzą między ramy, w bańkę, gdzie otrzymują multiplikowane potwierdzenia. Emocje otrzymują pozornie racjonalne rozwinięcie, usystematyzowanie, kształtuje się jasno zdefiniowany światopogląd. Ludzie stają się częścią swoistego wirtualno-fizycznego plemienia, hermetycznego, pielęgnującego przynależność i poczucie zagrożenia, na które odpowiada z behawioralnym automatyzmem - agresją. Najczęściej werbalną, hejtującą, psioczącą w sklepach i przy rodzinnych stołach, agresywnie polemiczną, pewną siebie, bo mającą oparcie w plemiennym paradygmacie. Kto nie z nami, ten przeciwko nam, logiczna prostota tej konstrukcji jest ujmująco czysta, nie pozostawia miejsca na wątpliwości, dystans poznawczy, spokojną wieloźródłową weryfikację, odpowiada na potrzebę moralnej wyższości, bycia w elicie wiedzących, czyli myślących tak samo.

Powszechny dostęp do informacji i niezweryfikowanych danych zręcznie kompilowanych przez polityków, dziennikarzy, fanatyków, social - medialnych analityków i domorosłych ekspertów internetowych prowadzi do dewastacji umysłu na rzecz emotywnej strony ludzkiej natury, która wyróżniona i dowartościowana wykorzystuje rozum tylko jako narzędzie, niewolnika, którego jedynym zadaniem jest przytakiwanie i znajdowanie potwierdzeń. Racjonalizacja staje się prowizoryczną nadbudową tak zwanego chłopskiego rozumu. Łatwość dostępu do informacji, komunikacji oraz nominalnie gwarantowana wolność słowa pozwalają multiplikować agresję, podejrzliwość, niechęć, a skrajnie wręcz nienawiść do myślących inaczej, wyglądających inaczej, żyjących inaczej, zagrażających, sterujących, spiskujących, mających złe intencje, odpowiadających za całe prawdziwe lub wyimaginowane zło na świecie.

Tymczasem rzeczywisty obraz jakiegokolwiek zagadnienia społecznego, politycznego, ekonomicznego to wielopoziomowa konstrukcja, to co dobre dla jednych, może być ze szkodą dla drugich, to co sprawdzi się w danym czasie i kontekście, w innym zupełnie zawiedzie. Nawet z faktów można zbudować fałszywą teorię, jeżeli się je odpowiednio obok siebie poukłada, wybierając jedne, pomijając drugie. Kontekst danego wydarzenia, decyzji, zachowania potrafi zmienić całkowicie jego charakter. Każda grupa społeczna składa się z różnorodnych ludzi i postaw. Każda instytucja składa się z ludzi , mających różne poglądy, różne życia. Człowiek nie wybiera sobie narodu, rasy, orientacji seksualnej, rodziców etc. Więc przez taki pryzmat nie można określać i oceniać człowieka. Tak wiele mechanizmów trzeba mieć na względzie, jeżeli chce się zbliżyć do prawdziwego obrazu, jak najwierniejszego odwzorowania i zrozumienia dającego możliwość rzetelnej oceny. Tylko to wymaga uważności, pracy i dystansu. Nie każdy chce, może, ma czas, potrafi. To jasne. Nie ma takiej potrzeby, ludzie zajmują się własnymi codziennościami, nie muszą bawić się w analityków i teoretyków. Ale to oznacza, że najzwyczajniej w świecie, w wielu przypadkach nie wiedzą, nie rozumieją, nie mają szerokiego oglądu. A jednak dysponując pigułkami idei all in one serwowanymi przez usłużnych manipulatorów za pomocą cyfrowych mediów we własnym mniemaniu - wiedzą. Wiedzą wszystko, co jest im potrzebne, żeby być pewnym, niezachwianym, władczym, agresywnym i nie znoszącym sprzeciwu. Żeby pogardzać, obrażać, wygrażać. To jak jakaś gargantuiczna hipnoza, ludzkie boty zasilane manipulacją i demagogią, wieloświaty bezczelnej ignorancji na kursach kolizyjnych sterowane przez inteligentnych cyników i żarliwych misjonarzy jedynych prawd. Nowe "religie" szykują stosy.

Hyrkan
O mnie Hyrkan

Ze smutkiem - etyka i uczciwość uległy erozji pod wpływem najstarszego zawodu świata: politycznej prostytucji.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo