Hyrkan Hyrkan
392
BLOG

Polski krypto - antysemityzm

Hyrkan Hyrkan Społeczeństwo Obserwuj notkę 45



Jednym z najbardziej ulubionych powiedzeń współczesnych polskich antysemitów jest sformułowanie - ja nie jestem antysemitą, ale...


I tu w zależności od sytuacji pojawiają się:


- krytyka polityki Izraela, który biednym Palestyńczykom urządza piekło na ziemi, a od nas oczekuje współczucia za Holokaust (tu z reguły antysemita ma problem, bo najczęściej nie przepada również za Arabami (ciapatymi), ale w tym jednym przypadku zdobywa się na współczucie ciemiężonym.


- krytyka poprawności politycznej - to już nie można mówić prawdy o Żydach, żeby nie dostać łatki antysemity?


- opowieści o bestialskich zachowaniach Żydów "uczestniczących" w Holokauście lub w aparacie represji PRL (żydowscy kaci UB). Wiadomo przecież, że Żydzi byli najgorsi, a Polaków kolaborujących z Niemcami lub w UB to tak jakby nie było, a jeżeli byli to tak trochę przypadkiem, co innego Żydzi...


- krytyka charakterologiczna - niby też ludzie, ale jednak Panie lichwiarze i pijawki, poza tym talmudycznie wypełnieni pogardą dla innych. Żyd ma się za lepszego i nigdy nie pomoże bezinteresownie. A jeśli tak, to dlaczego ja mam ich lubić, przecież mogę nie lubić i nie oznacza to że jestem antysemitą. 


- krytyka syjonizmu, czyli złowrogiej ideologii, za pomocą której Żydzi osiągają swoje cele zmierzające do uzyskania kontroli nad innym Państwami i (przede wszystkim) ich kapitałem.


- niewinne żarty i sformułowania, w których używa się różnych ozdobników lub kontekstów deprecjonujących “Żyda”.

Np.” pejsaty”, “żydzić” (w sensie być skąpym), “mośki”, “parchy” (jak pewien prawicowy publicysta niedawno, który na pewno by się oburzył, gdyby nazwać go antysemitą), etc.

- przypisywanie znanym ludziom pochodzenia żydowskiego rozmaitych niecnych intencji i ukrytych, demonicznych planów - przykładem uosobienie wszelkiego zła George Soros, o którym wszyscy wiedzą, że jest demonem w ludzkiej skórze, a ta rzekoma filantropia to pic na wodę, fotomontaż w celu ukrycia właściwych motywów.

- formułowanie zarzutów w stosunku do przeciwników ideowych w oparciu o prawdziwe lub domniemane pochodzenie żydowskie - przykładem ojciec Adama Michnika Ozjasz Szechter (jak miał takiego ojca, to wiadomo, kim jest…). 

- klasyfikacja negatywna instytucji, zjawisk, wydarzeń, które w taki lub inny sposób kojarzą się z Żydami - przykładem krytyka budowy muzeum Historii Żydów Polskich w rodzaju -  a czemu to rząd daje kasę Żydom, a nie Polakom, nie ma na co wydawać? Albo - to muzeum fałszuje historię, jest redutą żydowskiej propagandy w Polsce.

Takie opinie płyną z ust osób, które tego Muzeum nawet nie odwiedziły, ale swoje wiedzą.


Oczywiście w niektórych przypadkach krytyka tego rodzaju sama w sobie nie musi być wyrazem antysemityzmu. Jest nim wówczas, gdy stanowi wyraz niechęci czy pogardy do abstrakcyjnych Żydów jako ludzi, gdy służy uzasadnieniu takich emocji.


Krypto-antysemita w swym wewnętrznym oglądzie postrzega całą nację żydowską jako gorszą, podejrzaną ze swej natury, i dopiero próbując to uzasadnić dobiera rozmaite argumenty (selekcjonując skrupulatnie dane).

Dają mu one złudzenie,  że nie kieruje się uprzedzeniami, tylko racjonalnym osądem. 

Krypto-antysemita oburzy się, gdy go nazwać antysemitą, czy rasistą. Jednak jego sposób myślenia i filtry percepcyjne ustawione są na zakresy spełniające te definicje. Krypto-antysemita często nie zdaje sobie sprawy z kodów, jakim podlega. Wybiela swoją postawę za pomocą pozornych racjonalizacji oraz opierając się o należycie selekcjonowane dane potwierdzające jego uprzedzenia.


Wydarzenia związane ze słynną ustawą o IPN stanowią ciekawą egzemplifikację powyższych spostrzeżeń. Na forach internetowych zaroiło się od specjalistów od tematyki żydowskiej, którzy uzyskali koronne argumenty dla swoich głęboko utrwalonych poglądów. Można było przy okazji głośno odmienić na różne przypadki słowo Żyd z pejoratywnym zabarwieniem, można było wyrazić z otwartą przyłbicą opinie na temat Izraela i jego agresywnej polityki historycznej, z lekkością (bo przy akceptacji swoich cyfrowych plemion)  poprzypominać rzekome bestialskie zbrodnie Żydów, podowcipkować na temat ich charakteru, prześwietlić prawdziwe intencje finansowe leżące u podstaw całej akcji (bo przecież wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze - zwłaszcza że to Żydzi przecież, hehe, wiadomka).


Wreszcie rzesza dotychczas dyskryminowanych poprawnością polityczną antysemitów mogła odetchnąć głęboko i dać upust swojej niechęci do narodu wybranego. Bo przecież redutę stawiamy, dajemy odpór, na sztandarach mamy orła białego, a w tle krzywdę naszego narodu, który od Żyda doświadczon boleśnie. I jeżeli ktoś się na to oburza to  wiadomo lewak i zdrajca narodu, a to chyba nawet jeszcze gorzej niż Żyd (chociaż jakby poszperać w życiorysie…).


Ale mimo, że sytuacja teraz wyjątkowa, bo przecież Izraelici zęby na nas szczerzą i grożą dzieciom przerobieniem na macę, dwie rzeczy się nie zmieniły.

Po pierwsze - olbrzymia większość polskich  krypto - antysemitów na oczy Żyda nie widziała, po drugie, żaden z nich antysemitą przecież nie jest, ale...

Hyrkan
O mnie Hyrkan

Ze smutkiem - etyka i uczciwość uległy erozji pod wpływem najstarszego zawodu świata: politycznej prostytucji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo