Media wszelkie opisując Aferę H. mówią o lobbingu. Jest to albo świadoma manipulacja albo fantastyczna wręcz niewiedza lub niefrasobliwość językowa. W opisywanej sprawie nie ma mowy o lobbingu, ponieważ opisany proceder nie posiada elementarnych znamion tegoż. Lobbingiem nazywamy bowiem działanie zgodnie z ustawą podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w MSW.
To z czym mamy do czynienia w sprawie Afery H. jest ordynarnym przestępstwem (zablokowanie do dnia dzisiejszego zwiększenia obciążeń fiskalnych automatów do gry ) lub próbą popełnienia przestępstwa. Próby wywierania nielegalnego i ukrytego wpływu na proces legislacyjny w żadnym wypadku nie można nazywać lobbingiem. Cześć racjonalnie myślących dziennikarzy używa eufemizmu "zalatwiacze" w odniesieniu do "tych panów".
Z przerażeniem oglądam spektakl pod tytułem upartyjnienie państwa, porządni zdaje się ludzie tacy jak Czuma czy Pitera, rozmieniają swój życiowy dorobek na drobne w zaparte broniąc person typu p. Rosól. Pani minister do spraw korupcyjnych twierdzi na ten przykład iż Chlebowski i Drzewiecki nie otrzymali gratyfikacji za swoją pomoc więc nie ma znamion przestępstwa SKANDAL!!!!!!
Analityk obszaru postradzieckiego, europejskie rynki energetyczne, polski system polityczny. Współpracuje z Fundacją Instytut Badań i Analiz Politologicznych w obszarze analiz i publikacji politologicznych. Charakteryzuje się brakiem nieufności do pracy nie narzucanej zewnętrznie. Opinie prezentowane na tym blogu są tylko i wyłącznie poglądami autora.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka