Pro-sowiecka wolta Republiki Ukrainy wynika z faktu iż jej nowy prezydent jest powiązany agenturalnie z rosyjskimi służbami. Taką tezę forsował dr Targalski w czasie kiedy aktualnie urzędujący prezydent sfałszował wybory, co min. doprowadziło do „pomarańczowej rewolucji”. Złodziej i gwałciciel (skazany prawomocnym wyrokiem) stanął na czele naszego strategicznego sąsiada (bez Ukrainy nie ma Imperium Rosyjskiego). To nie SBU trucizną zniszczyła twarz Juszczenki, po prostu wykorzystano możliwości jednego z wydziałów na Łubiance. W czasie ostatniej kampanii wyborczej moje zdziwienie wzbudził w Polsce fakt, całkowicie bezkrytycznych ocen wobec Janukowycza, wyglądało to po prostu na pogodzenie się z realiami. Już zapomnieliśmy jak wyglądało jawne poparcie FR dla Janukowycza. Oddanie zardzewiałej Flocie Czarnomorskiej Krymu (przecież nie chodzi o sam Sewastopol), korzystne dla FR załatwienie sprawy cieśniny kerczeńskiej, stwierdzenie na forum międzynarodowym iż „Wielki Głód” nie był zbrodnią przeciwko ludzkości, wpuszczenie Rosjan w energetykę. Czego trzeba więcej, w ciągu kilku miesięcy Ukraina stałą się satelitą FR, niedługo zacznie uczestniczyć w grach dyplomatycznych wymierzonych w Polskę.
Jeszcze sprawa agenturalności, to nie jest tak iż Janukowycz jest bezpośrednio zależny od ludzi reżymu kremlowskiego, raczej lokowałby ją w grupie interesów składających się z wysoko postawionych oficerów KGB z czasów kiedy Janukowycz został zwerbowany .Jak wiadomo każda ekipa tworzy i zabiera wraz z odejściem własną sieć agenturalną.