Jakub Zalepa Jakub Zalepa
174
BLOG

Maszyna - ciało obce?

Jakub Zalepa Jakub Zalepa Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

imageMaszyny otaczają nas od urodzenia uważnym, mechanicznym nadzorem. Nawet medyczny wózek, którym triumfalnie wjeżdżamy w rzeczywistość jako noworodki należy do prostych maszyn. Natychmiast potem trafiamy pod kuratelę wymyślnych automatów. Te narzędzia odtąd wożą nas, bawią, przygotowują nam pracę, mierzą, ważą i robią inne rzeczy niegodne człowieka - jak w bardzo dawnych czasach zwierzęta i niewolnicy. 

Chociaż urządzenia techniczne wydają się nam konieczne, to jednak nieraz traktujemy je jako “ciało obce” w żywym organizmie ludzkości. Maszyna i jej sztuczność, jakaś automatyczna “nierozumność” miałyby być przeciwieństwem najbardziej humanistycznych wartości. Słowo “sztuczny” kojarzy się delikatnie mówiąc z czymś nienajlepszym, a przecież wszystko, co ludzie stworzyli było wcześniej nieobecne w naturze, a więc sztuczne.

Nierzadko zdarza się nam tak pomyśleć, a jednak żyjemy “od zawsze” wśród maszyn i w znacznym stopniu dzięki nim. Nie znamy życia, które nie byłoby naznaczone “mechanizacją”. Możemy się, co prawda, oszukiwać, że mając więcej niż kilkanaście lat znamy jakiś tam, rzekomo lepszy i podobno mniej zmechanizowany świat. Jednak w rzeczywistości tamten dawny świat też był pełen maszyn. Człowiek upodobał sobie ułatwienia, więc w ogóle wątpię w istnienie kiedykolwiek takiego świata, w którym ludzie nie korzystali z czegoś, co moglibyśmy nazwać “maszyną”, “techniką”, a więc “sztucznym rozwiązaniem jakiegoś zadania”.

Słowo “sztuczny” na określenie tego, co człowiek wytwarza chyba nie jest zresztą do końca trafne. Jest przydatne, jeśli chcemy powiedzieć, że technologia nie rośnie w ziemi i nie rodzi się w lesie. Jednak właśnie choćby ten las, w końcu złożony ekosystem - proces biologiczny - wykorzystujemy jako samoodnawialne źródło pożywienia, przez co staje się maszyną, czymś w rodzaju urządzenia do wytwarzania żywności. Rolnictwo stanowi tylko konsekwencję obserwowania wytwarzania płodów przez naturę i jest próbą odtworzenia takiego żywiącego nas zespołu organizmów. Wszystko to w gruncie rzeczy dzięki odpowiedniej organizacji, która sama jest rodzajem maszyny. Kto powiedział, że maszyną może być tylko przedmiot materialny? W opisanym przykładzie “sztuczny” jest tylko sposób wykorzystania naturalnego ekosystemu. Znaczy to tylko tyle, że wyłącznie umysł człowieka mógł coś takiego świadomie wymyślić i wdrożyć do stosowania.

Jeśli najdawniejsze mity potraktować jako dość ogólnikowy zapis wiedzy i doświadczeń ludzkości, a przecież są one związane w znacznej części z techniką, innowacjami i wynalazczością, to nasuwa się zaskakujący wniosek. Maszyny na pewno nie pojawiły się poprzez stopniowy rozwój, ewolucję wiedzy technicznej. Nawet nie można powiedzieć, od czego miałoby się to zacząć, skoro każda maszyna, choćby najprostsza, musi być kompletnym, rozwiązaniem. Inaczej nie działa. W każdym razie według mitologii, w zamierzchłych czasach maszyny wytwarzali i używali ich bogowie. Była to “magiczna” broń lub “niebiańskie rydwany” itp. Następnie te duchowe istoty przekazały ludziom swoją wiedzę techniczną i posiadane umiejętności (zob. choćby apokryficzną “Księgę Henocha”, której autor wyraził takie przekonanie w sposób nie pozostawiający wątpliwości). Jak przekazali nam nieznani autorzy tych opowieści - ludzie otrzymali technikę w jakimś sensie w postaci gotowego rozwiązania. Na razie zostawmy na uboczu problematyczne kwestie, w jaki konkretnie sposób do tego doszło, bo to akurat jest znacznie mniej interesujące. Ciekawe jest spostrzeżenie, że choć nie było na to odpowiednich nazw, “technika”, czy “maszyna” na różne sposoby towarzyszy nam w zasadzie od zawsze.

Wydawałoby się, że w ogóle nie pamiętamy, kiedy zaczął się nasz kontakt z narzędziami. Z powszechnych w kulturze tysiącletnich przekazów wynika bowiem, że w każdym razie, że człowiek od zarania traktował otaczający go świat jako przedłużenie swego umysłu i ręki - a więc właśnie narzędzie, czy też raczej ich zespół, czyli maszynę. W taki sposób widzą rzecz również europejscy filozofowie, na przykład Jean-Paul Sartre. Podobnie do sprawy odnosi się psychologia.

Wszechobecność techniki wynika z naturalnego podejścia człowieka do świata, który najprościej dzieli się na dwie strony: mnie i przedmioty. Ja jestem tym, kto żyje i działa, a całość otaczającego świata to przedmiot, z pomocą którego ewentualnie mogę coś zrobić. Zamiłowanie nowoczesnego człowieka do maszyn, czy też raczej ich coraz większa przydatność w coraz większej liczbie dziedzin życia, przybiera formę gadżetów, tylko z powodu wykorzystywania tej tendencji w handlu.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie