Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
213
BLOG

CHOJECKI KONTRA KORWIN – NA ZAKOŃCZENIE

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 40

Dodałem dopisek "na zakończenie", bo ze względu na czas jest to ostatnia wypowiedź z mojej strony w naszej polemice, którą pojutrze dokończymy już w ramach spotkania na Konwencie Unii Polityki Realnej we Wrocławiu.

Odniosę się więc tylko do kwestii najważniejszych pozostawiając na boku rozważania o podobieństwach p. Ziobry do młodego Hitlera.

JKM: "... co do linii programowej, to osłabienie PiSu uważam za jak najwłaściwsze. Wolę, gdy panuje Republika Kolesiów, którzy ukradną rocznie 5 miliardów - niż gdy rządzą ludzie, którzy wyrzucą w błoto rocznie 100 miliardów. Natomiast JE Lecha Kaczyńskiego popierałem tylko dlatego, że był cień szansy, iż sprzeciwi się polityce pro-niemieckiej PO."

Pańska teza o wyższości PO nad PiS-em byłaby o tyle słuszna, o ile PO, oprócz kradzieży 5 miliardów, nie wyrzucałaby w błoto kolejnych 100. W przeciwnym razie to czysta demagogia i efekciarstwo skierowane do osób, które nie potrafią krytycznie i logicznie analizować Pańskich wypowiedzi. Jeśli chodzi o marnowanie wspólnych pieniędzy, to przypominam, że PO podwyższa podatki i daniny, a PiS, co prawda nieznacznie, ale jednak je zmniejszyło. Dodatkowo PiS nie mieszał się w przedsiębiorczość kolejnymi przepisami, a obaj wiemy, że stabilność prawa służy gospodarce. PO działa na tym polu dość dotkliwe (przykład - banderole na alkohol). Nie bierze Pan też pod uwagę czynnika psychologicznego - te ukradzione (i nagłośnione przez opozycję) 5 miliardów to ogromny cios dla propagowania liberalizmu w gospodarce. Nie wierzę, że nie pamięta Pan hasła "liberały-aferały" kompromitującego wolny rynek i kapitalizm w Polsce. A to przecież stało się głównie dzięki poprzedniej formacji szefa PO - KLD.

Pisze Pan o swoim poparciu Prezydenta w opozycji do proniemieckiej PO. Śmiem wątpić, czy fakty pozwalają utrzymać tezę o Pańskim wrogim stosunku do tej formacji. PO powstała 24 stycznia 2001 (Tusk. Olechowski, Płażyński). W wyborach 2001, za Pańskiej prezesury, UPR wystartowała do Sejmu wspólnie z PO. W 2005, gdy ówczesny prezes UPR, St. Wojtera próbował dogadać się z partią J. Kaczyńskiego, (co wzmocniłoby tendencje wolnorynkowe w zwycięskim PiS-ie i dałoby mocne osłabienie PO startującej z podobnymi do UPR-u hasłami), Pan zablokował to porozumienie i wystartował pod sztandarem PJKM. W 2007, gdy wybory przypominały plebiscyt pomiędzy PO a PiS, stanął Pan za związaniem się ze skompromitowanym R.

Giertychem, którego największym wrogiem był PiS, a cichym sekundantem (i sojusznikiem jak się okazało w telewizji Farfała) była PO. Przed nadchodzącymi wyborami stawia Pan cel: "osłabienie PiSu uważam za jak najwłaściwsze" i rozgrzesza aferzystów z PO demagogią o 5 miliardach. Układa to się w brzydki scenariusz, ale ciągle jest możliwe, że to tylko przypadki...

"Najwyższy czas" - prywatne Pańskie pismo sztywno kojarzone z naszą Partią

Sprzedał je Pan T. Sommerowi, a gdy ten, wykorzystując pozycję redaktora naczelnego, staruje z list konkurencyjnej partii i nawołuje UPR-owców do głosowania na nią, Pan tłumaczy to w ten sposób: "p.Sommer nie jest - i nigdy nie był - Członkiem UPR". Można dodać, że dziwnym trafem partia, którą wybrał sobie p. Sommer, związana była z p. Giertychem, a obecny "NCz" aż ocieka jadem przeciw PiS-owi. Jak Pan wytłumaczy sprzedanie znaczka UPR, który ciągle widnieje na okładce "NCz" w tak niepowołane ręce?

Pyta mnie Pan: "Nadal chce Pan popierać bezwarunkowo PiS? Przypominam: nie dopuszczę do powtórzenia błędu niemieckich konserwatystów, którzy poparli Hitlera... i tylko część uszła potem z życiem..."
Nie chcę popierać PiS-u bezwarunkowo, ale rozsądnie, wybierając niestety czasami "mniejsze zło", by uniknąć większego.

Argument o Hitlerze to znowu czysta demagogia przy obecnym układzie politycznym. Walczy Pan z PiS, popierając pośrednio PO, które jest w Pana mniemaniu proniemieckie. Czy naprawdę uważa Pan, że większa groźba państwa hitlerowsko-podobnego pochodzi od PiS-u rządzącego w Polsce, niż od silnych Niemiec dogadujących się z Rosją???

JKM: "A jeśli uważa Pan, że PiS nie tworzył Republiki Kolesi... Cóż, proponuję iść do okulisty." Rzeczywiście noszę okulary i mam pewne kłopoty ze wzrokiem. Ale mimo tego dostrzegam, że PO republikę kolesi z pewnością tworzy, a PiS, choć oczywiście nie jest wolne od tego zagrożenia, to wsparte potencjałem intelektualnym i moralnym naszej Partii, miałoby większe szanse na "republikę kolesi minimum". Bo jako realiści tylko w takim zakresie wyborów powinniśmy się poruszać. Chyba, że ma Pan pomysł na zdobycie 50% głosów dla UPR w najbliższych wyborach - ale mieliśmy nie fantazjować...
Na koniec przejdę do podwórka wewnątrzpartyjnego.

Przyznał Pan otwarcie, że nie szuka dla UPR-u sukcesu wyborczego, który nieodłącznie jest przecież związany z poparciem wyborców mniej orientujących się w polityce (pozostali to kilka procent głosujących) - JKM: "Ma Pan też rację, że do zdecydowanej większości ludzi nie przemawia racja. Zna Pan powiedzenie: "Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć?"

Ponawiam więc do Pana apel, by skupił się Pan na publicystyce i budowaniu czegoś w rodzaju ośrodka myśli wolnościowej, a innym zostawił rozgrywanie spraw politycznych w ramach porządku demokratycznego.

JKM: "Na argument Pan nie odpowiedział: po co przejmować UPR, która kojarzy się jakoś z JKM, kiedy można założyć nową partię?" Już to zrobiłem, ale powtórzę. Warto to zrobić licząc na to, że negatywne skojarzenia z Pańską osobą da się szybko przezwyciężyć pozytywnymi działaniami i promocją nowych liderów. Zaznaczę, że fakt, iż dziś, po przeszło 20-tu latach istnienia, UPR kojarzona jest prawie wyłącznie z Pańską osobą jest najlepszym dowodem Pańskiej sromotnej porażki jako lidera naszej formacji. Nie wykształcił Pan ani nie zdołał utrzymać przy sobie żadnej wybijającej się politycznie osobowości. Takiej klęski nie spotyka się w żadnej z istniejących formacji...

JKM: "P. Prezesem Bolesławem Witczakiem w ogóle się już nie przejmuję, traktuje Go uprzejmie - z tym, że uważam Go za byłego prezesa, o czym Pan się niedługo przekona." Mam nadzieję, że Pan żartuje. Jeśli byłoby jednak inaczej, to nie mógłbym odczytać tego inaczej, jak:
- traktuje Pan władze UPR za "stado baranów", które zatańczy tak, jak im Pan zaśpiewa
- ma Pan "wiedzę operacyjną" o przyszłych działaniach jakieś agentury w naszych szeregach.

Poza tym, zawsze nawołuje Pan do przestrzegania prawa. Prezes Witczak jest legalnie wybranym przez władze UPR prezesem i domagam się, by szanował Pan decyzje władz Partii.

Z nadzieją na rzeczową polemikę na Konwencie
Paweł Chojecki, UPR Lublin

 

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka