Najbardziej prawdopodobną odpowiedzią na pytanie o przyczynę rezygnacji z wycieczki do Moskwy jest obawa o własne życie. Wiem, że brzmi to jak political fiction, ale żyjemy w naprawdę niesamowitym momencie historii.
Powojenny ład wyczerpał swoje możliwości utrzymywania świata w równowadze. Przeróżne czynniki (demografia, rozwój gospodarczy Chin, zadłużenie Zachodu, wzrost znaczenia Bliskiego Wschodu, globalizacja i budowa imperiów ponadpaństwowych) prowadzą świat do nowego układu stabilności. Już przy pierwszej wojnie z Irakiem Bush senior mówił o Nowym Światowym Porządku (NWO).
Obecnie weszliśmy prawdopodobnie w okres przesilenia - jakiejś cichej wojny, która rozgrywa się za plecami społeczeństw utrzymywanych dzięki mediom w sztucznym poczuciu bezpieczeństwa. Katastrofa w Smoleńsku jest zapewne początkiem bardziej otwartych działań w tej niewidzialnej wojnie. Po takiej lekcji na przywódców Zachodu padł strach – a co by się stało, gdyby już nie tylko elity Polski, ale i całego Zachodu zostały w jednej chwili unicestwione? Czy to nie byłby sygnał do zmiany światowego układu sił?
To bardzo brzemienne w skutkach pytania. Nie wyczerpię ich w krótkiej formule bloga. Ale trzeba poważnie brać pod uwagę i tak niesamowity scenariusz.
Wracając do naszych, polskich dylematów, czy hipoteza o strachu elit Zachodu nie daje wskazówki, co tak naprawdę myślą one o przyczynach smoleńskiej katastrofy? Nie muszę dodawać, że Komorowski i Jaruzelski mogą jechać do Moskwy bez obaw…
Paweł Chojecki
PS
Patriotów z Lublina zapraszam dziś (niedziela) na godzinę 19.00 pod cmentarz na ul. Lipowej, by zaprotestować przeciw gloryfikacji okupantów. Abp. Życiński zapali znicze na grobach żołnierzy Armii Czerwonej, a my mu przypomnimy: „ZNICZE DLA BOHATERÓW, NIE DLA OKUPANTÓW”.
kontakt email: knp@knp.lublin.pl
Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!
Nowości od blogera