Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
579
BLOG

GDZIE TA MŁODZIEŻ?

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Zwykle, gdy pojawiamy się z ludźmi z naszego kościoła na patriotycznych manifestacjach, starsi ich uczestnicy z zachwytem prawią nam komplementy. „Och, jak wspaniale, że tylu młodych ludzi”. Oczywiście uśmiecham się życzliwie, choć w sercu pojawiają mi się dwa poważne zastrzeżenia. Po pierwsze, chciałbym zapytać tych starszych ludzi: „Gdzie są wasze dzieci? Ja swoje przyprowadziłem, a gdzie są wasze dzieci?”

 

Kiedy psalmista myśli o starości i swoim odejściu, tak woła do Boga w Psalmie 71:

Toteż i do starości, gdy już siwy będę, nie opuszczaj mnie Boże, aż opowiem o ramieniu Twoim temu pokoleniu, a wszystkim następnym o potędze Twojej. Psalm 71, 18

Dla tego człowieka mądrego Bożą mądrością kluczowe jest to, czego w swoim życiu dowiedział się o Bogu i pragnie, aby jego wartości zostały przeniesione dalej, żeby przyjęło je następne pokolenie. To było jedną z jego najważniejszych myśli przewodnich. Gdy myślał o odejściu z tego świata, prosił Boga, aby miał moc i siłę przekazać  swoim dzieciom i wnukom to, czego się o Bogu dowiedział, czego Bóg dokonał w jego życiu.

Dla dzisiejszych Polaków  starszego pokolenia brak przy nich młodzieży to bardzo złe świadectwo. Straciliśmy jako Polacy, naszą młodzież! Zdaję sobie sprawę, że mieliśmy bardzo trudne warunki do wychowywania dzieci (propaganda, telewizja, Internet, dyskoteki, presja rówieśników itp.). Pozostaje jednak  pytanie: Czy rzeczywiście zrobiliśmy wszystko? Czy rzeczywiście postawiliśmy wychowanie dzieci jako swój priorytet, czy też była nim kariera zawodowa, wygodne życie, czy może jakieś cele materialne? Spróbujmy sobie szczerze odpowiedzieć na to pytanie. Czy to, że dzisiaj nie ma młodzieży na patriotycznych manifestacjach, nie jest także odpowiedzialnością tych patriotów, którzy od wielkiego dzwonu patriotyzm okazują, ale w celach i wartościach na co dzień, w praktycznym życiu, nie pomyśleli o tym, co najważniejsze? To nie jest jakaś nieprzewidziana klęska, która na nas spada. To jest owoc. Dwadzieścia czy trzydzieści lat temu pokolenie tamtych rodziców nie odrobiło zadanej im przez Boga pracy domowej.

To jest pierwsza smutna obserwacja, która przychodzi mi do głowy,  gdy słyszę zachwyty starszych nad tym, że młodzież pojawiła się na patriotycznej manifestacji. Ogólniejsza refleksja dotyczy  odwrócenia  pojęć, odwrócenia  kierunku nadanego nam przez Boga. Bo gdzie jest mądrość - w młodości czy w starości? To prawda, w Biblii napisano, że nie zawsze siwy włos jest oznaką mądrości. Jednak z pokolenia w pokolenie jest nam przekazywane przekonanie, że to starzy są mądrzejsi, że to oni są bogatsi o doświadczenie życiowe, to od nich młodzi  powinni się nauczyć,  co jest wartością w życiu,  a co tylko blichtrem, co jest prawdziwą cnotą czy prawdziwym celem, dla którego warto żyć. Takie przekonanie wyraża ewidentnie Pismo Święte.

Nie dyskryminuję młodzieży, ale uważam, że młodzi powinni służyć, słuchać mądrzejszych dorosłych, którzy mają ich uczyć i wprowadzać w dorosłe życie. Zamysłem Boga nie jest przeciwstawianie młodych starym, ale symbioza. Kiedy Biblia mówi o starych, mówi  o doświadczeniu i mądrości, kiedy zaś o młodych, to o ich sile, gorliwości,  sprawności, optymizmie. Charakterystyczną cechą zdrowego społeczeństwa  jest połączenie młodości i starości w harmonijną równowagę.

Słyszałem ostatnio taką historię i opowiem ją jako smutną puentę na zakończenie:

Pewien stary Żyd polskiego pochodzenia czy Polak żydowskiego pochodzenia, w każdym razie gorący polski patriota, jako miejsce swojej starości wybrał Izrael. Zapytany o przyczynę takiej decyzji, powiedział: „Wybrałem Izrael, bo chcę żyć w społeczeństwie, w którym - gdy będę już stary i słaby - staną przy mnie młodzi, którzy mnie obronią...”
 

Paweł Chojecki


Tekst jest spisaną audycją RadiaDETOX

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości