Wczoraj zachęciłem Państwa do głębszej refleksji nad celem śmierci Chrystusa – a dokładnie nad dwoma jej celami. Dziś zatrzymam się nad dynamicznie rozwijającym się prądem w chrześcijaństwie – kościołem bez przykazań. Nie mam tu na myśli jakiegoś konkretnego wyznania. Zjawisko oderwania deklarowania zaufania Jezusowi od posłuszeństwa Jego objawionej woli pleni się we wszystkich kościołach. Stawiam nawet jeszcze dalej idąca tezę – ten kierunek zwodniczego myślenia zdobył już przyczółki w umysłach ogromnej większości chrześcijan. On trawi umysły i dusze większości z nas…