Inkorektor Inkorektor
407
BLOG

Dzieje się na Ukrainie. My atakujemy z Twittera.

Inkorektor Inkorektor Polityka Obserwuj notkę 4

 

Dzieje się na Ukrainie. Wydawało się, że absolutny szczyt walki Ukraińców o ich własne, niezależne państwo miał miejsce 9 lat temu podczas pomarańczowej rewolucji. Tymczasem wczoraj na Majdanie protestowało sto tysięcy ludzi a dziś jest ich kilkakrotnie więcej. Nie ma się zresztą co dziwić - tam, dokąd dzisiaj pójdzie Ukraina, tam zostanie na lata.

Dla nas również jest to sprawa kluczowa. Czy chcemy mieć Rosję na Bugu, czy może trochę dalej. Kwestia podpisania umowy stowarzyszeniowej UE - Ukraina dalece wykracza poza dywagacje czy UE jest ok, czy może jest be. To jest co najmniej poziom wyżej: albo Ukraina będzie z nami i resztą Europy, albo z Rosją.

Co w takim razie robi polska dyplomacja? Chowa się, albo atakuje z Twittera. Szczyt odwagi. Kilka lat temu, jak Gruzja była w dużo bardziej niebezpiecznym położeniu niż dzisiaj Ukraina, prezydent Lech Kaczyński zorganizował przywódców z Europy Środkowo-Wschodniej i dotarł z nimi do Tibilisi, by tam wesprzeć walczących o swoje państwo Gruzinów. Tak się działa w kluczowych momentach historii, jeśli się jest politykiem z jajami. Ale nie ma się co dziwić, że prezydent Komorowski i premier Tusk gdzieś się pochowali. Płacą oni (a w zasadzie to my wszyscy, bo to ci politycy przecież nam służą) cenę za umoczenie się w brudne układy z Rosją, która teraz może zdmuchnąć ich politycznie bez większego problemu. Tak to jest, jak polityk nie jest niezależny, jest podatny na wpływy. I gdzie dzieją się rzeczy naprawdę ważne, gdzie jest konflikt interesów na lini Polska - Rosja, takiego polityka tam nie będzie. Dlatego właśnie zamiast Tuska czy Komorowskiego, na Majdanie przemawiał dziś Jarosław Kaczyński.

O tym ostatnim fakcie można było się dowiedzieć od reportera Polsat News, który spytany czy widział gdzieś Kaczyńskiego, odpowiedział że tak, że nawet przemawiał, ale za bardzo nie słyszał o co chodziło, po czym wrócił do opisu sytuacji. W ogóle w ciągu kilku minut oglądania Polsat News i TVN24 można się dowiedzieć ciekawych rzeczy. Np. tego, że w naszym interesie nie jest rewolucja na Ukrainie tylko dogadanie się obu stron na spokojnie. No tak, bo przecież dogadanie się u nas w ‘89 przyniosło takie świetne rezultaty, że teraz możemy prowadzić politykę zagraniczną na Twitterze. Milicja zaś, która wpierw pałowała, później okrążyła manifestujących, a na końcu uciekła, w opinii eksperta ochraniała tłum. Najbardziej jednak powagę sytuacji podkreślił gość TVN24, komentujący wydarzenia. Kogo można spytać o zdanie, jeśli na wiecu jest Władimir Kliczko? No kogo? Oczywiście, Iwonę Guzowską! Jak kiedyś będzie podobna akcja w Rosji, a na czele opozycji stanie ponownie Kasparow, na bank TVN wyciągnie jakiegoś szachistę. I wtedy dowiemy się wszystkiego.

 

 



 

Inkorektor
O mnie Inkorektor

Jestem leniwy, ale nie aż tak by akceptować cały ten syf, którego jestem świadkiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka