Inkorektor Inkorektor
597
BLOG

Po konferencji Putina: Na Krymie wylądowali kosmici!

Inkorektor Inkorektor Polityka Obserwuj notkę 3

Szczęka mi opadła po obejrzeniu konferencji Putina. Ilość bzdur, jakie mówił, była szokująca. Opowieści o faszystach przejmujących władzę, siejących terror na zachodzie Ukrainy, fantazjowanie na temat porewolucyjnego nowego państwa ukraińskiego, z którym to Rosji nie łączą żadne umowy (a chodziło o memorandum Budapesztańskie), bajki o szkoleniu m.in. przez Polskę bojówek (i wyszkolenie ich na miarę Specnazu!). W zasadzie rosyjski prezydent równie dobrze mógłby powiedzieć, że na Krymie wylądowali kosmici. To wszystko jest tak absurdalne, że tylko poważny ton Putina i jego wyuczona za czasów KGB pewność siebie sprawiają, że można na niego patrzeć nie jak na wariata. A kogo widać? Zdesperowanego polityka, który zdecydował się poświęcić swój wizerunek w oczach zachodu na potrzeby krajowego PR-u. W każdym razie, piarowo, po Soczi nie zostało już nic. Wrażenie uleciało jak kasa z moskiewskiej giełdy. A to może znaczyć tylko jedno: na Kremlu jest coraz goręcej.


Rosja już przegrała, ponieważ mało kto będzie ją traktował jako przewidywalnego partnera do rozmów, do biznesu, do czegokolwiek. Większośc pozbyła się złudzeń i już wie, że dzisiaj jest to kraj zdolny do złamania wszystkich umów i ustaleń, a jego elity i media będą kłamać w zaparte jeśli tylko będzie potrzeba. Z kimś takim nie warto robić interesów, przynajmniej gdy ma się wybór.


Putin dziś nawet wstydził się przyznać, że to rosyjscy żołnierze “przywracają porządek” na Krymie. “Bo takie mundury można kupić w każdym sklepie.” Skala kłamst i ich oczywistość jest tak niewiarygodna, że pozostaje pytanie czy ktokolwiek będzie z Putinem chciał jeszcze rozmawiać. Jaki jest sens rozmowy z kimś, kto nie tylko nie dotrzymuje obietnic, ale widzi zielone ludziki zamiast swoich żołnierzy? Nie będzie miał też łatwego zadała Ławrow ani nikt z dyplomacji rosyjskiej, nikomu w zasadzie nie będzie łatwo rozmawiać z rosyjską dyplomacją. To już nie jest kwestia odmiennej interpretacji rzeczywistości, bardziej przypomina chorobę przez psychiatrów określaną jako dwubiegunowość. Tyle dla mnie osiągnął Putin.



 

 
Inkorektor
O mnie Inkorektor

Jestem leniwy, ale nie aż tak by akceptować cały ten syf, którego jestem świadkiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka