Jestem patriota i niewazne ile zyje poza granicami kraju, nawet z paszportem austriackim w sercu jestem Polakiem i jestem z tego dumny. Gdyby trzeba bylo walczyc o ojczyzne bylbym jednym z pierwszych, ktorzy by natychmiast wrocili. Co mnie boli to Polacy za granica, ktorzy nie dosc, ze nie trzymaja sie razem (tak jak to robia za granica prawie wszystkie inne "nacje") ale wzajemnie siebie oszukuja, oskarzaja, padaja brzydkie epitety i tak dalej i tak dalej. Za granica przyjete jest w wiekszosci tak, ze jak ktos szuka pracy (przykladowo na czarno) i slyszy, ze jakis Polak potrzebuje cos tam zrobic, omijaja takie cos wielkim lukiem. Pewnie, ze sa wyjatki, ale wiekszosc Polakow bioracych innych dopiero co przyjezdnych Polakow (ktorzy jeszcze nie poznali sie na nich) do pracy, nie robia tego z serca, ze chca im niby pomoc. Nie, oni biora po to, zeby ich wykolowac z kasa, bo z wlasnej praktyki wiedza, ze jak nie zaplaca to taka osoba nie pojdzie sie nigdzie poskarzyc, bo sama bedzie sadzona za prace na czarno ! Dlatego niektorzy nasi krajanie wiedza to i innych wykorzystuja, zostawiajac bez grosza. Moje zdanie i innych, ktorych znam jest takie: Z dala od Polakow. Moze to i przykre, ale takie sa niestety realia. Druga sprawa to ogolna zazdrosc. Jak komus sie zbyt dobrze wiedzie to sa nawet tacy, ktorzy wyciagaja wtedy jakies "trupy z szafy" oczywiscie aby zaszkodzic.
Takze male : kocham Polske, jestem dumny, ze jestem Polakiem, ale zawsze najwieksze problemy jakie mialem to niestety z Polakami. Nie umiemy tworzyc poza granicami zgranej grupy, a to ze tak jest widza takze inne "nacje". Jakis czas temu pewien Wegier powiedzial mi tak: Wy Polacy jestescie dziwni. Jeden nadaje na drugiego, oszukujecie sie i jestescie wobec siebie ogolnie falszywi. A ja dodam: A propos Polakow za granica ma swieta racje !
