mjg53 mjg53
104
BLOG

Nie łudźcie się. Nie jesteście niczym więcej.

mjg53 mjg53 Polityka Obserwuj notkę 2

Nie łudźcie się. Nie jesteście niczym więcej.

 

B. Komorowski chce współpracować z R. Kaliszem i T. Nałęczem. Pewnie nie jedna osoba poczuje się tym zawiedziona. Pamiętam jeszcze, jak w prewyborach, które zorganizował D. Tusk, po to by je wygrał B. Komorowski zachęcał on część swego otoczenia do głosowania na niego pewnym marnym wierszykiem. Znalazł się w nim również motyw erotyczny. B. Komorowski nie omieszkał stwierdzić, jakie myśli mu się nasuwają w obecności pewnych kobiet. Ale widocznie kadził im tylko dlatego, by pozyskać ich poparcie. Kadził i gardził, bo żadna z nich nie znalazła się w jego „świcie”, gdy już został prezydentem.

 

Żadna z kobiet tam obecnych nie zareagowała właściwie na rażący nietakt wypowiedziany publicznie pod ich adresem przez kolegę z parlamentu. Marszałka Sejmu Rzeczpospolitej, który rozpoczął we właściwy „kaszalotowi” sposób, ubieganie się o prezydenturę. I to ma być prezydent wszystkich Polaków?

 

I co? Stracone złudzenia. B. Komorowski na swoich najbliższych współpracowników wybrał kogo innego. Niestety, niektórzy dla kariery przymykają oczy na wszystko. D. Tusk kazał – reszta musi. Oni swój cel osiągnęli. Mają bogactwo i władzę. Mogą skazywać i uniewinniać. Na przykład uniewinniono „Mira” i jego kolesiów. Zaprzeczono istnieniu afery hazardowej. Zaprzeczono pomimo tego, że złoczyńcy osiągnęli swój cel. Dopłat do automatów o niskich wygranych nie podwyższono. Budżet państwa został uszczuplony. Ale dopiero po wyborze B. Komorowskiego na prezydenta ujawniono, że dla ratowania budżetu trzeba podnosić podatki. I zostało to uznane przez media i elity popierające PO, za słuszne i zbawienne. Czyli zgodne z prawem i prawdą. Uwierzyła w to nawet część wyborców. Dzięki dobrze prowadzonej propagandzie sukcesu mają wysokie notowania, są popularni. Są otaczani czcią. Wśród swoich uważni są za godnych szacunku mężów stanu i patriotów.

 

Jakie postawy może wywoływać u wybrańców PO taka polityka rządu D. Tuska? Wzmagającą się obłudę, cynizm i pogardę dla Polski. Na przykład:

 „Dzika Polska” –minister Drzewiecki.

 „Są tacy, z którymi się nie rozmawia”, czy coś w tym stylu – Marszałek Sejmu RP, Niesiołowski.

 

Lecz poniżej wszelkiej krytyki są czyny i słowa Bartoszewskiego, który jest ulubieńcem rządu D. Tuska, jego partii i elit ich wspierających. Zacznę od skandalu, który nie miał miejsca nigdzie indziej na świecie – i mieć nie będzie. Protestacyjny „list dziesięciu”,jaki Bartoszewski złożył na forum europejskim z byłymi ministrami Spraw Zagranicznych zwanymi „korporacją Giermka”w 2006 roku. Protestowali w nim przeciwko patriotycznej polityce prowadzonej przez pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego i rząd PiS. Patriotycznej dlatego, że dbano w niej o realizację żywotnych interesów naszej ojczyzny. Że naciskano na inne państwa UE, by w swej polityce liczyły się ze sprawami Polski i Polaków. Należy nadmienić, że była to polityka słuszna i skuteczna. Dlatego tak zażarcie była atakowana przez polskojęzyczne media i całe otoczenie Tuska. Może dlatego nie podobała się tym ministrom. Była to ich jawna zdrada. A i tak media pozostające na usługach PO, krytykowały za to pana prezydenta L. Kaczyńskiego.

 

Lecz Bartoszewski nie poprzestawał na szkodzeniu Polsce i nękaniu legalnie wybranej władzy w demokratycznych wyborach. Z pogardą odnosił się również do Polaków nazywając ich „bydłem”.Oczywiście nazwał tak prawicową część Polaków i wszystkich tych, którzy popierają PiS. Używał również obraźliwych zwrotów typu: „czemu wyjesz wyjcu”. A przecież wyjce –to małpy. Jemu wolno obrażać większość Polaków i szkalować patriotyczny, propolski rząd, ale na jego kalumnie nie wolno nieprzychylnie reagować. Tak właśnie wygląda demokracja w wydaniu PO i jej elit.

 

Już po tragicznej śmierci pary prezydenckiej, Bartoszewski wypowiedział się do zagranicznych dziennikarzy, określając J. Kaczyńskiego mianem „nekrofila”, bo – jego zdaniem uderzało to w PiS. Nic dziwnego, że pan prezydent Lech Kaczyński, jeszcze za życia powiedział, że ludziom pokroju Bartoszewskiego nie poda ręki.

 

PO używa również do realizacji swoich niecnych planów zawłaszczenia całej sceny politycznej opinii „krzywosądów” i przeróżnych „lisków-chytrusków”. Albo te „krzywosądy” i „liski-chytruski” są tak dobrze rozgarnięte i cwaniaczkowate, że umieją przekręcić intencje przedmówców, albo wygłaszają przygotowane wcześniej przez agenturę kłamliwe sentencje. Czy to znaczy, że agenci wniknęli już w głąb opozycji i znają większość jej posunięć, jak za PRL-u? W każdym bądź razie są to propagandowe łgarstwa. Nie bagatelny udział w tym wszystkim mają partyjne media PO. Za całe zło czynią one odpowiedzialnym J. Kaczyńskiego. Manipulatorzy rzeczywistością i oszczercy są gloryfikowani. Przedstawia się ich jako wiarygodne i czcigodne persony. Widać wyraźnie, że polityka rządu D. Tuska ukierunkowana jest teraz na nękanie J. Kaczyńskiego, zwalczanie niezależnych związków zawodowych, oraz wszelkiej niezależnej myśli, w tym opracowań naukowych, które nie podobają się PO i jej elitom. Przypomnijmy sobie, jak zajadle atakowana była książka panów Cenckiewicza i Gontarczyka traktująca o agenturalnej przeszłości L. Wałesy oraz praca magisterska pana Zyzaka.

 

Robotnica Krzywonos w sporze o słowa stwierdziła wczoraj (30. VIII. 2010r), że poseł z PiS-u powiedział do niej: „Ty głupia krowo”. Dzisiaj mówi, że powiedział: „Ty głupia babo”. Być może sprzedajni dziennikarze podpowiedzieli jej, by bardziej trzymała się prawdy, gdyż świadkowie mogli zapamiętać fakty. Prócz tego takie porównanie byłoby niesprawiedliwe, bo krowy nie wprowadzają nikogo w błąd.

 

Dzielą i rządzą. Ale jak by się temu lepiej przypatrzeć – to dzielą i szkodzą – oczywiście nie sobie, gdyż mają poparcie mediów, dobrze rozbudowaną i świetnie działającą propagandę oraz moc wynikającą z bogactwa, które przyciąga większość osób o wątpliwej reputacji. Wielcy sąsiedzi też są z nich zadowoleni i ich chwalą. Mogą przecież dzięki nim sprawnie realizować swoje interesy ponad naszymi głowami i naszym kosztem.

 

Czy ojczyzna i Polacy mogą liczyć na Tuska i jego otoczenie? Obecnie pozycja Polski w Europie i świecie jest coraz słabsza. Coraz mniej się z nami liczą nawet sojusznicy z UE. Jesteśmy marginalizowani. Polska tonie w długach. Ciężar przeprowadzenia nieudolnego oddłużenia przerzucony jest na najbiedniejszych. Poczucie bezpieczeństwa wśród Polaków zostało zachwiane.

 

To, co jednym uchodzi płazem, za to inni są rażąco niesprawiedliwie karani. Na przykład pan Sobiesiak pozwolił sobie na nielegalne wycięcie dużego obszaru lasu objętego ochroną „Natura 2000”. Podobno dopiero w trakcie trwania procesu kolesie będący u władzy załatwili mu w pośpiechu stosowne dokumenty. Podobno Sąd je uznał – z późniejszą datą? Winowajca uniknął srogiej kary. A emeryci, staruszkowie, którzy wycięli koło swojej posesji dwa krzaki, zostali surowo ukarani grzywną, której nie są w stanie zapłacić. Nie wiadomo, czy z tego powodu komornik zajmie ich chatkę, gdyż usłużne media przestały się interesować ta sprawą. Widać wyraźnie, że ta władza na „pstrym koniu jeździ”. Jak w feudalizmie. Czy można nadal ufać takiej władzy i szanować jej przedstawicieli oraz popleczników?  

mjg53
O mnie mjg53

dociekliwy komentator rzeczywistości

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka