Dymna zasłona Ognia
Polakom niesie
Znosząc jaja dzbucze
Nie mówiąc
Jako po konsumpcji
Zatrucie
Jako duch potęgi
Brzydotą trąca
Polska Poezja
Dlaczego
ja wytrąca
Z Polskiej ziemi
Internetu
Oddać do klozetu
Polskie złoto sumień.
A wynieść gnojowice
Smród świata roznosić
A nie bać się Stróża Prawa.
Mało Holokaustu
Mało balastu
Mało wyroków Boga.
Niech bierze trwoga
Tych co wynoszą słowa
Poza granice
Swojej państwowości.
Zastępując Boże przyzwoitości.
Ducha Bożego gnojuwą
zepsuć sumień
Kto na tę Prawdę jako kamień na której się roztrzaska.
A kto na mnie się rzucił
mieczem śmiertelnym
Nie ma go wśród żywych.
rekin
Powoli
Prawda nie samowola
Samozwańczych powstańców.
To boli
Ofiar gorzej.
Smok
PS.
Żmije nie uwielbiam konsumować
Za dużo jadu mają.