Issaga Issaga
442
BLOG

Nagonka na Magdalenę Ogórek

Issaga Issaga Polityka Obserwuj notkę 3

W sanhedrynie na Czerskiej wielkie poruszenie, hiobowe wieści mobilizują do działania. Otóż ostatnie wyniki sondażowni wskazują, że Bronisław „Bul” Komorowski traci poparcie, a Andrzej Duda zyskuje. Różnica jest już mniejsza niż 10%. Ciekawe, jak się sytuacja rozwinie po wydaniu najnowszej książki Wojciecha Sumlińskiego (już 22 kwietnia) pokazującej prawdziwą twarz Komorowskiego. W końcu debata prezydencka przed drugą turą wyborów ujawni milionom Polaków przepaść intelektualną, jaka dzieli Bronisława Komorowskiego od Andrzeja Dudy. Nieciekawa perspektywa dla Michnika i spółki.

Mędrcy z Czerskiej debatują jak wzmocnić Bredzisława i osłabić Dudę. Właśnie zrobili wrzutkę medialną, że niby SLD rozważa wycofanie poparcia dla Magdaleny Ogórek. Rzesza lewicowców, gdyby nie ich ponętna oficjalna kandydatka, wsparłaby zapewne urzędującego prezydenta, a tak jego szanse na wygraną w pierwszej turze będą zminimalizowane do zera. Swoją drogą Magdalena Ogórek pokazawszy się na zdjęciu podczas modlitwy w kościele nie wzbudziła raczej u wspomnianych mędrców przesadnej sympatii.

Walka o to, żeby lewicowy elektorat się nie zmarnował trwa. Do Radia Zet wydelegowano samego rabbiego Aleksandra Smolara, który stwierdził, że u pani Ogórek inteligencji nie widać, być może jest ona inteligentną osobą, ale reprezentuje typ urody modelki, który nie kojarzy się z wybitnymi kwalifikacjami intelektualnymi.

A gdyby ktoś napisał, że semicki typ urody Aleksandra Smolara kojarzy mu się ze szczególnymi, geszefciarskimi kwalifikacjami intelektualnymi? Ale byłoby aj waj na cały kraj!

Ciekawe, bo środowiska feministyczne też przyłączają się do nagonki na Magdalenę Ogórek. Zamiast poparcia można znaleźć bardziej lub mniej zawistne komentarze, te babsztyle utopiłyby ją w łyżce wody. Ot i cała ich feministyczna solidarność.

„Ogórek nie jest samodzielną polityczką, która pracowała na swoją pozycję” – powiedziała czołowa feministka Kinga Dunin, podobno krytyk literacki. To prawda, że nie jest. Nie ma w języku polskim czegoś takiego jak „polityczka”, „krytyczka literacka”, albo lansowana przez pewien czas na falach telewizji głównego nurtu „ministra”. Słyszałem, że opętani ideologią genderowo-feministyczną domagają się nawet, żeby wycofać z użycia słowo „historia” i zastąpić je „herstorią”. Eliminować pierwiastek męski gdzie tylko się da i zastępować go pierwiastkiem żeńskim! Zamiast „his”, ma być „her” – widać liznęli trochę angielskiego.

Jeszcze bardziej dosadnie wypowiedziała się na temat Magdaleny Ogórek próbująca kandydować na prezydenta RP wicemarszałek sejmu Wanda Nowicka: „Mamy do czynienia z inną formą paprotki”. Jeśli Ogórek ma być paprotką, to Nowicka kojarzy mi się z hubą, tak wizualnie, jak funkcjonalnie. 

Issaga
O mnie Issaga

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka